Świat arabski drgnął, zmiany są nieodwracalne. Nie są one jednak antyamerykańskie, antyzachodnie ani fundamentalistyczne - powiedział w "Faktach po Faktach" były szef MSZ prof. Adam Rotfeld. I podkreślił, że to, co dzieje się w Egipcie jest spowodowane niezadowoleniem ze strony młodego pokolenia, które nie chce już rządów Hosniego Mubaraka.
Prof. Rotfeld nie wykluczył, że prezydent Egiptu ustąpi. - Ma świadomość, że jego rządy dobiegają końca - podkreślił były szef MSZ. I dodał, że Mubarak chciał pokojowego przekazania władzy, a świadczy o tym choćby to, że wskazał wiceprezydenta Omara Suleimana do prowadzenia rozmów z opozycją.
- Mam wrażenie, że sytuacja dojrzewa szybciej niż Mubarak by sobie tego życzył - powiedział prof. Rotfeld. - Jego oczekiwania, że naród będzie cierpliwy i dotrwa do jesieni, były naiwne - dodał.
W ocenie prof. Rotfelda, świat arabski drgnął, zmiany są nieodwracalne. - Nie są one antyamerykańskie, antyzachodnie, fundamentalistyczne. To są zmiany, które są spowodowane przez młode pokolenie Arabów, którzy po zetknięciu ze światem zewnętrznym, nie chcą tkwić w stagnacji, w której nie mają żadnych perspektyw - ocenił.
Jego zdaniem, świat zachodni powinien wspierać te zmiany, które wyłaniają się z protestu przeciwko Mubarakowi.
Prof. Rotfeld podkreślił, że w Egipcie szykuje się do przejęcia władzy przez wojsko. - Egipt w niejawny sposób był rządzony przez wojsko, Mubarak przekazywał wojsku wszystkie funkcje. Cywilów było niewielu, byli zależni od wojska - powiedział były szef MSZ.
W jego ocenie optymalnym scenariuszem dla Egiptu i świata byłby taki, jaki miał miejsce w Turcji. - Też był wojskowy przewrót - przypomniał.
"Polska ma więcej odwagi"
Prof. Rotfeld odniósł się też do trudnej dyskusji o losach polskich Żydów, jaka powróciła za sprawą najnowszej książki Jana Grossa "Złote żniwa. Rzecz o tym, co działo się na obrzeżach Zagłady Żydów" porusza w niej temat Polaków, którzy wzbogacili się grabiąc miejsca pochówku ofiar zagłady).
- Nie jesteśmy wyjątkiem. Problem stosunku do zagłady mają np. Francuzi, Holendrzy, Słowacy, Węgrzy, Rumuni, wszystkie kraje bałtyckie. Polska - pod tym względem - ma nieporównanie więcej odwagi i dojrzałości - powiedział były szef MSZ.
- Takich tekstów, jakie publikuje Gross i takich debat, jakie spowodowała sprawa Jedwabnego, też zresztą rozpoczęta przez Grossa, w żadnym kraju by nie było. Potrafimy o trudnych sprawach rozmawiać - dodał.
Jego zdaniem, niepotrzebnie jednak książce Grossa - poprzez dyskusję - nadaje się taki rozgłos. Mimo że się ona jeszcze nie ukazała. Choć nie sposób nie zauważyć, że Gross podniósł do rangi tematu ogólnonaradowego, sprawy o których ludzie, którzy się tym zajmują wiedzieli od dawna.
- To jest publicystyczna wypowiedź intelektualisty, który uważa, że pewne zagadnienia powinny się stać przedmiotem szerszej refleksji niż tylko dyskusji badaczy - powiedział prof. Rotfeld.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24