Policję w Gorzowie Wielkopolskim na nogi postawiła informacja o strzałach w centrum miasta. Świadkowie twierdzili, że dwaj mężczyźni jeżdżą ulicami miasta samochodem i strzelają do innych samochodów.
Po ich zatrzymaniu okazało się, że kierowca był pijany, a pasażer strzelał z pistoletu hukowego. Obaj odpowiedzą za swoje czyny: 21-letni za jazdę po pijanemu, a 19-latek za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji.
Z relacji świadków wynikało, że dwaj młodzi mężczyźni jeżdżą ulicami osiedla Górczyn i strzelają w stronę innych samochodów. Oficer dyżurny gorzowskiej KMP niezwłocznie skierował we wskazany rejon policyjne patrole. Policjanci byli przygotowani na radykalne działanie. Opisany przez świadków samochód zatrzymany został na ulicy Piłsudskiego.
Autem poruszało się dwóch mężczyzn. Jak się okazało, kierujący samochodem 21-letni Krzysztof O. miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Jego kolega – 19-letni Michał R. - przyznał się, że ma przy sobie pistolet.
Obydwaj mężczyźni zostali zatrzymani. Jak się okazało, Michał R. posługiwał się pistoletem hukowym, tzw. starterem, który nie służy do strzelania ostrą amunicją.
Przeraził kierowców i świadków
Zachowanie młodego mężczyzny celującego do przejeżdżających samochodów i innych osób wywołało jednak przerażenie wśród kierowców i świadków zdarzenia. 19-latek będzie musiał odpowiedzieć za swoje zachowanie.
Przedstawiony zostanie mu zarzut związany ze sprowadzeniem niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji. Jest to przestępstwo zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Prowadzący samochód Krzysztof O. odpowie natomiast za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwym. Grozi mu kara do 2 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: policja Gorzów Wielkopolski