Jaki jest praktyczny sens odwoływania marszałka, kiedy się kończy Sejm? - pytał w "Magazynie 24 Godziny" Tadeusz Cymański z PiS. - Taki, by pokazać klasę - ripostowała Julia Pitera z PO.
Przedstawiciele opozycji goszczący w Magazynie TVN24 zaatakowali Cymańskiego za postawę marszałka Ludwika Dorna (PiS), który nie poddaje pod głosowanie wniosku o swoje odwołanie.
- Poprzedni marszałkowie zawsze poddawali wnioski o swoje odwołanie pod głosowanie od razu - argumentował Ryszard Kalisz z SLD, według którego marszałek Dorn za swoją postawę powinien być postawiony przed Trybunałem Stanu.
Podobnego zdania jest Marek Sawicki z PSL: - Dorn łamie konstytucję i z pewnością stanie przed Trybunałem Stanu - mówił w "Magazynie". Wtórował mu Mirosław Orzechowski z LPR: - Marszałek powinien wprowadzić ten wniosek do porządku obrad, choćby jutro - zaznaczył.
LPR złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o uznanie za niezgodny z konstytucją przepis regulaminu Sejmu, który pozwala marszałkowi nie poddawać przez sześć miesięcy pod głosowanie wniosku o jego odwołanie. Szef LPR poinformował, że TK, w pełnym składzie, zajmie się tym wnioskiem.
Artur Zawisza z Prawicy RP podkreślił jednak, że nie ma szczególnych zarzutów do marszałka Dorna, gdyż trzyma się on zapisów obecnego regulaminu. To samo zaznaczył Tadeusz Cymański: - Do czasu rozstrzygnięcia TK trzeba trzymać się tego regulaminu, który jest.
Cymański: rozumiem Giertycha. Tonący brzytwy się chwyta Pytani o to, czy w piątek dojdzie do przegłosowania wniosku o skrócenie kadencji Sejmu, posłowie odpowiadają jak dotychczas: - Są cztery kluby, które zdecydowały się na wcześniejsze wybory i dwa, które walczą o życie - mówił Ryszard Kalisz.
Według Cymańskiego próby przeszkodzenia w samorozwiązaniu może podejmować lider LPR Roman Giertych: - W piątek Giertych może coś wymyślić, ale rozumiem go. Tonący brzytwy się chwyta - skwitował Cymański.
Mirosław Orzechowski bronił lidera swojej partii: - Roman Giertych składał wnioski, które miały dowieść po pierwsze: co kryje się za służbami specjalnymi obecnej Polski, po drugie: żeby marszałek Sejmu przestał łamać konstytucję - mówił gość "Magazynu". - W piątek jeśli będzie wolą parlamentu się rozwiązać, to się rozwiąże - dodał, ale zaznaczył, ze stanowisko LPR jest niezmienne, czyli należy skrócić kadencję Sejmu, ale wcześniej powołać komisje śledcze - ds. akcji CBA w ministerstwie rolnictwa i ABW w mieszkaniu Barbary Blidy.
Sawicki zaznaczył, że PSL zależy na wcześniejszym ustaleniu harmonogramu prac Sejmu po podjęciu decyzji o samorozwiązaniu: - Chodzi o to, by w okresie od podjęcia decyzji o samorozwiązaniu do wyborów, Sejm mógł prowadzić swoja funkcję kontrolną wobec rządu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24