Śledczy z Gorzowa Wielkopolskiego i funkcjonariusze CBŚ zatrzymali kolejnych siedem osób, które sprowadzały do Polski i rozprowadzały podrabiane leki na potencję. Tabletki, sprowadzane z Chin, wypełnione były głównie cementem i wapnem. Tym razem znaleziono ich ponad 50 tys. Zatrzymano też aptekarza, który sprzedawał je bez recepty.
Śledztwo w tej sprawie trwa od zeszłego roku. Łącznie zatrzymano już 17 osób. Pięć z nich trafiło do aresztu.
Apteka pod Legnicą i skruszony przestępca
Ten przestępczy proceder wyszedł na jaw w lutym 2011 r. gdy w ręce funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego wpadł 25-latek. W jego warszawskim mieszkaniu zabezpieczono ponad 28 tys. sztuk podrabianych specyfików na potencję. Na początku tego roku śledczy dotarli do jednej z aptek w woj. dolnośląskim, w pobliżu Legnicy. W jej pomieszczeniach znajdowało się ponad 1800 sztuk fałszywych tabletek.
Aptekę prowadził Andrzej W. - Jak się okazało, mężczyzna w ciągu dwóch lat nabył, a następnie sprzedał poza wszelkim obrotem ponad 14 tys. tabletek podrabianej viagry - poinformował Dariusz Domarecki z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.
Była to jednak tylko część magazynów zawierających podrabiane leki, które w najbliższym czasie miały zostać rozprowadzone wśród detalicznych klientów. Jak się okazało, jeden z zatrzymanych, skruszony, wyjawił funkcjonariuszom CBŚ informacje, na podstawie których zabezpieczono ponad 50 tys. sztuk podrabianych preparatów Viagra, Cialic i Camagra.
Dochodowy obrót „lewymi” farmaceutykami
Fałszowane farmaceutyki sprowadzone zostały z Chin. Organizatorzy przerzutu płacili na miejscu za jedną podrabianą tabletkę około 0,8 dol. W detalu ta sama pigułka kosztowała już 35 zł. Dochodowy obrót „lewymi” farmaceutykami przynosił przestępczej szajce krocie.
Dotychczas funkcjonariusze CBŚ, pod nadzorem gorzowskiej prokuratury, zabezpieczyli ponad 90 tys. podrabianych tabletek o czarnorynkowej wartości ponad 3 mln zł.
Zatrzymani będą musieli odpowiedzieć przed sądem nie tylko za wprowadzanie do obrotu nielegalnych leków, lecz przede wszystkim za ukrywanie uzyskiwanych w przestępczy sposób dochodów. 16 z nich usłyszało już zarzuty "prania brudnych pieniędzy", stanowiących korzyści z wprowadzenia do obrotu tabletek z podrobionymi znakami towarowymi. Łączna kwota uzyskanych z opisanego procederu i następnie ukrywanych korzyści przekracza - bagatela - 9 mln zł.
Podejrzanym grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja