Sprawa Janusza Palikota powinna być wyjaśniona, ponieważ jest duże prawdopodobieństwo, iż to atak przedwyborczy - uważa marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Jego zdaniem Platforma nie będzie na żądanie politycznych konkurentów "po kolei ucinać głowy wszystkim swoim członkom".
Platforma nie razie nie wyciągnęła konsekwencji wobec posła Janusza Palikota, któremu "Dziennik" zarzuca, iż otrzymuje od anonimowych spółek w rajach podatkowych milionowe pożyczki.
Marszałek Komorowski stwierdził, że premier Donald Tusk zapoznał się ze wstępnymi wyjaśnieniami posła PO i na tej podstawie wyciągnął wnioski, iż sprawa musi być wyjaśniona, ale nie jest kwesta dwóch-trzech dni.
- Prokuratura, w sensie personalnym już z nowego układu władzy, zajmuje się tą sprawą, mimo, że poprzednia prokuratura sprawę umorzyła. Nie ma więc podejrzeń o to, że ktoś stara się sprawę schować pod dywan - podkreślił Komorowski.
I dodał: - Byłoby dziwne, gdybyśmy na oczekiwanie naszych konkurentów politycznych ucinali głowę wszystkim po kolei członkom PO, tylko i wyłącznie po to, żeby zrobić im przyjemność lub dać dodatkowe szanse wyborcze.
Jego zdaniem, jest prawdopodobne, iż sprawa Palikota to "atak przedwyborczy".
Pytany, czy pożyczki Palikota powinny znaleźć się w oświadczeniu majątkowym posła PO, odpowiedział, że tak.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP