- Gdybym był posłem, to inicjowałbym nie odwołanie Ewy Sowińskiej, a Katarzyny Hall, bo to ona kompromituje większość rządzącą. Sowińska wzorowo wypełnia swoje funkcje - stwierdził w "Magazynie 24 Godziny" Mirosław Orzechowski z LPR. - Sowińska nie rozumie, na czym polega jej funkcja - odpowiadała Magdalena Kochan z PO.
- Jeśli większość postkomunistyczna w parlamencie zechce odwołać Ewę Sowińską, to będzie oznaczało to koniec tradycji niezrywania kadencji opartej na ślubowaniu - grzmiał Orzechowski. Uważa on, że Rzecznik Praw Dziecka niczym nie zawiniła i nie ma argumentów merytorycznych by ją odwołać. - Jedyne zarzuty to takie, że udziela wywiadów mediom katolickim. Przyznała się, że nie nawiązała kontaktu z innymi mediami, bo jest pokorna - stwierdził były wiceminister edukacji. - Jest poddawana publicznemu mobbingowi o niespotykanej dotąd skali - dodał.
- Współczuję Ewie Sowińskiej jako człowiekowi, ale nie Ewie Sowińskiej jako Rzecznikowi - odpowiadała Magdalena Kochan z PO. - Dzieci potrzebują wsparcia i pomocy, a pani Sowińska nie jest obrońcą, a prokuratorem - dodała. W tym kontekście wymieniła popierany przez RPD projekt izolowanie trudnej młodzieży w specjalnych ośrodkach wychowawczych.
Krytycznie o Sowińskiej wypowiadała się także Joanna Kluzik-Rostkowska z PiS. - Ufam, że była dobrą mamą dla szóstki swoich dzieci, ale jako rzecznik się pogubiła - stwierdziła. Zdaniem Kluzik-Rostkowskiej, na stanowisku RPD najbardziej potrzeba zwartej koncepcji. - Ewa Sowińska poprzestała na odpisywaniu na listy i reagowaniu pismami na różne wydarzenia - powiedziała.
Potrzeba nowej ustawy Posłanka PiS podkreślała też, że obecnie mamy do czynienia z błędem systemowym. - Kompetencje Rzecznika Praw Dziecka trzeba zdefiniować od nowa. Potrzeba nowej ustawy. Obecna jest skonstruowana na czasy, gdy wszystkie regulacje będą gotowe i trzeba będzie dbać jedynie o ich przestrzeganie. A teraz trzeba rzecznika, który będzie proponował nowe rozwiązania legislacyjne - tłumaczyła.
Kluzik-Rostkowska zaznaczyła, że jeśli PO ma dobrą wolę i nie chce tworzyć jedynie precedensu do odwołania innych wysokich urzędników, to najpierw powinna powstać nowa ustawa, a potem należałoby zastanawiać się nad personaliami.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24