Policja i prokuratura wyjaśniają przyczynę śmierci 27-letniego mieszkańca Łańcuta osadzonego w areszcie Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
- W niedzielę policjanci, którzy pełnili służbę w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych, stwierdzili, że mężczyzna nie daje znaków życia. Mężczyzna nie żył, kiedy przybył lekarz - powiedział Paweł Międlar z zespołu prasowego podkarpackiej policji. Lekarz nie określił przyczyn zgonu.
- Kluczowym momentem w postępowaniu w tej sprawie będzie sekcja zwłok. Czynności w komendzie nadzorował prokurator, brali w nich udział policjanci z komendy wojewódzkiej w Rzeszowie - podkreślił Międlar.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24