Przez pięć lat prokuratura była informowana, że w Ostrowcu Świętokrzyskim ojciec żyje w kazirodczym związku z córką. Nie zrobiła nic, a dziewczyna urodziła dwoje dzieci - to doniesienia mediów, które zbada teraz kielecka prokuratura.
Szef prokuratury okręgowej w Kielcach podjął taką decyzję po publikacji "Ślepa prokuratura", która ukazała się w sobotę w "Gazecie Wyborczej".
Według gazety, ojciec molestował córkę już, gdy miała sześć lat. W latach 90. został skazany za to na cztery lata więzienia. Annę i jej brata umieszczono w domu dziecka, bo matka nie umiała się nimi zająć.
Po wyjściu z więzienia ojciec kontaktował się z córką. Miała 16 lat, kiedy zaszła z nim w ciążę. Według rzecznika sądu w Kielcach Marcina Chałońskiego, w 2004 roku sąd dostał zawiadomienie o tym od dyrektorki Domu Dziecka w Chełmie. Wynikało z niego, że ciąża jest wynikiem związku kazirodczego. Sąd sprawę skierował do prokuratury w Ostrowcu. Odpowiedzi nie było.
Drugi raz odmówiła śledztwa
Z publikacji "GW" wynika, że - gdy kobieta urodziła drugą córkę - sąd zawiadomił o tym prokuraturę w Ostrowcu, ale ta odmówiła wszczęcia śledztwa.
49-latek został zatrzymany we wtorek. Ostrowiecka prokuratura przedstawiła mu zarzut kazirodztwa. Według prokuratora rejonowego Waldemara Pionki, prokuratura zgromadziła materiał dowodowy uzasadniający podejrzenie, że mężczyzna, co najmniej dwukrotnie, dopuścił się przestępstwa polegającego na obcowaniu płciowym ze swoją 22-letnią obecnie córką. Dzieci, które na skutek kazirodztwa urodziła kobieta, mają trzy i pięć lat.
W czwartek sąd aresztował podejrzanego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24