72 procent działaczy SLD regularnie chodzi do kościoła, niemal połowa chce przywrócenia kary śmierci, a prawie jedna trzecia sądzi, iż homoseksualizm jest niezgodny z naturą człowieka. Zaskakujące wyniki badań przeprowadzonych wśród działaczy lewicowej partii publikuje "Gazeta Wyborcza".
Badania przeprowadzili naukowców z Wolnego Uniwersytetu w Brukseli oraz Uniwersytetu Wrocławskiego, podczas 16 zjazdów wojewódzkich SLD przebadali za pomocą anonimowych ankiet 1569 delegatów. Okazuje się, że zjednoczona lewica, lewicowa bywa tylko z nazwy.
Gospodarczo liberalni
Blisko 70 proc. badanych przez politologów działaczy SLD uważa, że państwo nie powinno interweniować w gospodarkę. Okazuje się, że politycy SLD popierają elastyczne formy zatrudnienia i podatek liniowy.
Według psychologa społecznego, który przygotowywał dla SLD raport "Ocena wyniku wyborów i perspektywy Centro-Lewicy" dr Jarosława Klebaniuka, tworzenie miejsc pracy poprzez elastyczne formy zatrudnienia czy podatek liniowy, to postulaty spoza lewicowego etosu.
Mamy poważny problem, bo potwierdza się to, co powtarzałem kolegom, ale niewielu chciało słuchać: popełniliśmy wiele błędów, w swojej lewicowości byliśmy powierzchowni i nieszczerzy. Wojciech Olejniczak
Mają problem
- Mamy poważny problem, bo potwierdza się to, co powtarzałem kolegom, ale niewielu chciało słuchać: popełniliśmy wiele błędów, w swojej lewicowości byliśmy powierzchowni i nieszczerzy - komentuje wyniki badań były przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak.
Jointów nie palą i chcą kary śmierci - jak tu ich lubić?
Z badania wynika, że prawie jedna trzecia respondentów uważa homoseksualizm za niezgodny z naturą człowieka, prawie połowa sprzeciwia się legalizacji małżeństw osób tej samej płci (za takim rozwiązaniem opowiedziało się zaledwie 37 proc. delegatów).
34 proc. sprzeciwia się legalizacji eutanazji, 15 proc. – aborcji ze względów społecznych, a aż 45 proc. chce przywrócenia kary śmierci. Prawie trzy czwarte nie chce legalizacji miękkich narkotyków. A prawie połowa twierdzi, że szkoła powinna uczyć przede wszystkim dyscypliny.
Kochają Zapatero i Putina
Naukowcy pytali też o kwestie wiary. To, że wierzą zadeklarowało 64 proc. delegatów, ale aż 72 proc. mówiło, że chodzi do kościoła. Jednocześnie, dla największej liczby przebadanych najważniejszą postacią na międzynarodowej scenie politycznej jest idol Grzegorza Napieralskiego hiszpański lewicowy premier José Luis Rodríguez Zapatero. Za nim uplasowali się Aleksander Kwaśniewski, kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Rosji Władimir Putin - czytamy w "Gazecie".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"