Jest kilka punktów spornych: m.in. kwestia finansowania mediów publicznych - tak SLD odpowiada na nową ustawę medialną przygotowaną przez resort kultury. Sojusz wierzy jednak w porozumienie z PO i PSL. - Chcemy, aby w TVP nastąpiły zmiany - powiedział na konferencji prasowej Jerzy Szmajdziński.
Klub Lewica (składa się z posłów SLD) skierował już do szefów klubów PO i PSL swoje zastrzeżenia do nowej ustawy medialnej i propozycje konkretnych rozwiązań w kwestiach, które ogólnie wyliczył na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński.
"Potrzebujemy bezstronnych mediów"
- Należy budować ład medialny, w którym polityka jest wyraźnie oddzielona od mediów publicznych. Aby tak się stało, potrzebne jest stabilne finansowanie. Przedstawiliśmy w tym zakresie inne propozycje niż PO - powiedział polityk klubu Lewica. I wyliczał dalej: - Ustawa powinna zamierać reguły gwarantujące wysoki standard programowy. Chodzi m.in. o licencję programową i standard zawodowy, który będzie gwarantował bezstronność i wysoką jakość programową.
- Trzeba przygotować media publiczne do większej konkurencji, która będzie w momencie cyfryzacji. A do tego potrzebujemy silniejszej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - powiedział Szmajdziński. I jako ostatnią kwestię wymienił utrzymanie ładu w mediach publicznych. - A do tego potrzebne są zmiany w KRRiT, radach nadzorczych i zarządach mediów publicznych - przyznał Szmajdziński.
Wicemarszałek podkreślił, że jest on przekonany, iż mimo zgłoszonych przez klub Lewica zastrzeżeń do nowej ustawy medialnej między jego klubem a koalicją PO-PSL dojdzie do porozumienia. - Widzimy, co dzieje się w telewizji publicznej i wiemy, że zmiany są potrzebny. Chcemy tych zmian - powiedział Szmajdziński. I dodał: - Przekazaliśmy nasz projekt i oczekujemy na reakcję. Uważamy, że należy też powołać zespół złożony z posłów z komisji ds. kultury, którzy zajmą się ustawą.
Zapewnił też, że rozwiązania proponowane przez jego klub zostały sformułowane tak, by nie podlegały zaskarżeniu do Trybunału Konstytucyjnego.
Wtórował mu szef SLD Grzegorz Napieralski, który również zapewniał, że nie powinno być problemów, by doszło w końcu do porozumienia ws. ustawy medialnej.
Koniec abonamentu
Przygotowywany w ministerstwie kultury projekt ustawy medialnej nosi roboczą nazwę: Ustawa o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych. Ma ona nawiązywać do obowiązującej ustawy o radiofonii i telewizji - pewne jej przepisy będzie uchylać, inne nowelizować.
Jedno z najważniejszych założeń tego projektu to likwidacja abonamentu radiowo-telewizyjnego od 2010 r., a w zamian utworzenie Funduszu Zadań Publicznych, który zasilany byłby wpływami budżetowymi z podatku VAT od działalności medialnej.
Projekt wprowadza pojęcie tzw. licencji programowych, połączenie regionalnych oddziałów TVP z regionalnymi spółkami Polskiego Radia we wspólne jednostki, wytwarzające wspólne, ogólnokrajowe pasmo programowe.
Projekt zmienia też zasady dostępu do archiwów TVP i Polskiego Radia. Zarządy TVP i Polskiego Radia miałyby być jednoosobowe, a ich rady nadzorcze liczyłyby najwyżej pięciu członków. Z chwilą wejścia w życie ustawy wygasłyby mandaty obecnych władz mediów publicznych, a Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miałaby miesiąc na powołanie ich następców.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24