Lech Kaczyński nie powinien walczyć o reelekcję - tak uważa ponad 70 proc. respondentów, przepytanych przez GfK Polonia na zlecenie "Rzeczpospolitej". A co na to prezydent? - Nie ma najmniejszych powodów, by prezydent nie ubiegał się o ponowny wybór - mówi "Dziennikowi" Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta.
Na pytanie, czy Lech Kaczyński powinien ubiegać się powtórnie o urząd prezydenta, aż 48 proc. badanych odpowiedziało "zdecydowanie nie", a 25 proc. - "raczej nie".
Przeciwnego zdania było 24 proc. pytanych. Odpowiedź "zdecydowanie tak" wybrało 11 proc. badanych, a "raczej tak" - 13 proc. 3 proc. ankietowanych nie miało w tej sprawie zdania.
Z badań GfK Polonia wynika również, że aż 68 proc. badanych źle ocenia pracę Lecha Kaczyńskiego, a tylko co czwarty respondent jest zadowolony z głowy państwa.
Telefoniczny sondaż przeprowadzono w dniach 21-22 czerwca, na 1000-osobowej, reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków.
Nie powinien wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, zmieniać na siłę dotychczasowego wizerunku, tylko postępować jak dotychczas i spokojnie czekać na błędy partii rządzącej, które odbiją się negatywnie na popularności Donalda Tuska. Porady Marka Migalskiego dla prezydenta
Nie wszystko stracone
Politolog Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego uważa, że mimo druzgocących wyników sondaży, Lech Kaczyński ma szansę skutecznie zawalczyć o prezydencki fotel.
– Z tych badań wynika, że około 30 proc. Polaków popiera Lecha Kaczyńskiego. To znaczy, że dziś ma on pewne miejsce w drugiej turze wyborów prezydenckich – analizuje ekspert w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Strategia polegająca na czekaniu na potknięcia przeciwnika zmniejsza szansę na reelekcję. Trzeba samemu mieć coś do zaproponowania. Pytanie tylko, czy Lech Kaczyński jeszcze potrafi się zmienić, czy też winę za własne niepowodzenia będzie zrzucał na otoczenie i nieprzychylne media. Ocena Jarosława Flisa
Marne szanse
Odmienne zdanie ma socjolog Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Według niego prezydent ma niewielkie szanse na reelekcję. - Wybrany został jako polityk, który miał coś zmienić, przeprowadzić rewolucję, ale kompetencje głowy państwa mu na to nie pozwalają - ocenia Flis w "Rzeczpospolitej" i komentuje: - Pozostaje pytanie, czy Lech Kaczyński jeszcze potrafi się zmienić, czy też winę za własne niepowodzenia będzie zrzucał na otoczenie i nieprzychylne media.
"Prezydent - rzecznik opozycji"
W rozmowie z TVN24 Jarosław Flis stwierdził, że Lech Kaczyński był "elementem pakietu PiS, elementem konceptu Jarosława Kaczyńskiego". - To jest przegrana całego bloku, na który składa się się wielu zawodników - ocenił słabe poparcie dla prezydenta socjolog. - Lecha Kaczyńskiego popierają wyborcy, którzy wierzą w projekt PiS - traktują go jako dla lidera opozycji - mówił Flis. Socjolog podkreślił, że chociaż "prezydent próbuje ustawić się w roli arbitra", to w rzeczywistości jest przede wszystkim "rzecznikiem tych, którym się rząd nie podoba".
Plusem - zaangażowanie w politykę Wschodu
Zdaniem Flisa, ostatnią nadzieją Lecha Kaczyńskiego na odzyskanie poparcia może być ewentualna "duża wpadka" po stronie przeciwników.
Jako usprawiedliwienie Kaczyńskiego socjolog zauważył, że instytucja prezydenta jest fatalnie pomyślana w strukturze polskiego państwa - ma mało uprawnień. Mimo to - uważa Flis - trzeba docenić rolę prezydenta w polityce zagranicznej, zwłaszcza wschodniej. - Jest "ober" MSZ-tu w polityce Wschodu. Tu jego rola jest warta docenienia - podkreślił socjolog.
"Kaczyński przekonuje już przekonanych"
- Zapomnimy o tych latach - tak o czasie prezydentury Lecha Kaczyńskiego mówi politolog Rafał Chwedoruk. - Lech Kaczyński został zdominowany przez politykę Jarosława Kaczyńskiego i PiS - tłumaczy.
Zdaniem politologa, działalność Lecha Kaczyńskiego obecnie "przekonuje już przekonanych, natomiast utracił instrumenty przekonywania reszty". - Jednoznaczność, dzielenie rzeczywistości przez PiS - jest zabójcze, w tym Lech Kaczyński przegrał - ocenił politolog.
Źródło: www.rp.pl, "Dziennik", TVN24
Źródło zdjęcia głównego: "Rzeczpospolita"