- Hipoteza przyjęta przez prokuratorów IPN prowadzących dochodzenie w sprawie śmierci gen. Władysława Sikorskiego zakłada, że generał zginął z "ręki Moskwy" - powiedział w czwartek prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka.
W rozmowie z radiem RMF FM Kurtyka poinformował, że teza śledztwa dotyczącego śmierci Naczelnego Wodza i premiera polskiego rządu na uchodźstwie "mówi, iż został zorganizowany zamach na gen. Sikorskiego". Zapytany, kto mógł być sprawcą tego zamachu, Kurtyka powiedział, że hipoteza śledcza przyjmuje, "że mogła to być ręka Moskwy".
- Będziemy ją weryfikować - podkreślił prezes IPN.
"Trzeba wyjaśnić wątpliwości"
Prezes IPN jest zdania, że "państwo polskie powinno zrobić wszystko, aby spróbować wyjaśnić rozliczne wątpliwości, które koło tej śmierci narosły".
Kurtyka mówił też, że prowadzący śledztwo prokuratorzy zasięgali opinii ekspertów, czy po 65 latach od śmierci gen. Sikorskiego stan jego szczątków pozwoli odpowiedzieć na pytanie, czy doszło do zamachu. - Eksperci twierdzą, że badanie szkieletu, jeżeli rzeczywiście był np. zamach, może dać taką odpowiedź - powiedział Kurtyka.
Na początku tego tygodnia Kurtyka poinformował, że ekshumacja szczątek gen. Sikorskiego odbędzie się 25 listopada.
3 września katowicki IPN wszczął śledztwo ws. śmierci gen. Sikorskiego. IPN uznał, że są przesłanki do postawienia hipotezy, iż Sikorski zginął w wyniku spisku. Do tej pory w śledztwie przesłuchano kilkanaście osób. Wcześniej szczeciński oddział IPN odmawiał rozpoczęcia śledztwa uznając, że generał zginął w katastrofie, a nie w zamachu.
Źródło: PAP