Coś jest na rzeczy – tak sprawę odrzuconych przez prezydenta generalskich kandydatur komentuje w „Magazynie 24 godziny” minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. I zapewnia, że „problem” leży po stronie prezydenta. Szef MSZ zaapelował do prezydenta by powiedział, dlaczego "tych ludzi (kandydatów na generałów - red.) się odsuwa".
Większość z 15 przedstawionych przez szefa MON kandydatów na generałów było już na liście przygotowanej przez Sikorskiego, gdy był szefem MON za rządów PiS. Wówczas Lech Kaczyński również nie zaakceptował nominacji.
Zdaniem Sikorskiego, decyzja prezydenta jest o tyle nie uzasadniona, że to – jak podkreślał – właśnie szefowi MON najbardziej zależy na tym, żeby „mieć najlepszych ludzi”. – Zawsze bardzo dokładnie studiuje się te kandydatury – zapewniał.
Niech prezydent powie dlaczego odrzucono kandydatury
Pytany o to, czy jego następca nie kompromituje się wyznaczając drugi raz odrzuconych już oficerów, zdecydowanie broni Bogdana Klicha. – Jeżeli i poprzedni minister uważał, że są dobrzy, to problem leży gdzie indziej – sugeruje szef MSZ i wzywa prezydenta: Trzeba powiedzieć, dlaczego tych ludzi się odsuwa.
Zaznacza też, że jego zdaniem, „święte prawo” głowy państwa do odrzucania przedstawionych propozycji ustalone zostało „trochę na zasadzie precedensu”. - Trochę się przyjęło, że mianowanie oznacza podejmowanie decyzji. Decyzję powinien podejmować ten, kto odpowiada za jej skutki – podkreślał Sikorski, dodając, że to „dobrym obyczajem powinno nadrabiać się niedostatki konstytucji”.
„Cieszy mnie, że PiS przyznał że to PO wygra kolejne wybory”
Sikorski odniósł się do wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego, który zapowiedział w środę, że podpisze akt ratyfikujący Traktat Lizboński w czerwcu bądź lipcu - ale tylko pod warunkiem, że rząd dotrzyma słowa w kwestii "ustawy kompetencyjnej (dotyczącej współpracy między prezydentem, rządem i parlamentem w sprawach unijnych). Komentując słowa prezydenta szef MSZ zapewnił, że rządowa ustawa „wkrótce” będzie gotowa.
Pytany, czy przeczytał projekt złożony przez PiS, przyznał: Nie muszę się z nim zapoznawać. – Marszałek Bronisław Komorowski korzysta z pomocy najlepszych ekspertów i już przygotowuje nowelizację ustawy koordynacyjnej – mówił Sikorski. I dodaje: - Z góry oświadczam, że to nie zadowoli niektórych polityków opozycji.
Jak mówi – cieszy się jednak, że PiS chce takiej ustawy. – To, że PiS zmieniając konstytucję chce nałożyć kaganiec na rząd, oznacza, że widzi PO jako zwycięzcę kolejnych wyborów.
„Tybet to część Chin”
Sikorski mówił także o stosunkach na linii Tybet-Chiny. - Jesteśmy zaniepokojeni tym, co dzieje się w Chinach, ale Tybet uważamy za część Chin – mówił szef MSZ. Twierdzi, że chińskie władze „wykonują pewne ruchy”, które sugerowali im europejscy przywódcy. - Unia Europejska i ja osobiście sugerowaliśmy, że ponieważ Dalajlama uznaje jedność Chin i nie namawia do bojkotu Olimpiady, to nie ma podstaw, żeby nie nawiązać z nim dialogu – tłumaczył Sikorski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24