Prokurator Generalny zaproponuje w poniedziałek zmiany systemowe w prokuraturze, które mają pomóc prokuratorom w ściganiu osób prowadzących działalność parabankową. To efekt analizy materiałów ze wszystkich postępowań prowadzonych do tej pory ws. takich instytucji. Andrzej Seremet zażądał ich po wybuchu afery Amber Gold.
Analiza akt prokuratorskich śledztw dotyczących działalności instytucji parabankowych, prowadzona w ostatnich dniach przez Prokuraturę Generalną, już się zakończyła.
Przegląd postępowań, które interesowały prokuratorów dał jednoznaczny obraz: nie ma jasnych zasad postępowania prokuratorów w tego typu sprawach. – To pozwalało na częste traktowanie ich po macoszemu – usłyszeliśmy w Prokuraturze Generalnej. Andrzej Seremet w pierwszej kolejności chce zaproponować zmiany właśnie w tym obszarze.
Wyższy szczebel i monitorowanie
– Przyjmowane rozwiązania prawne i organizacyjne, jeśli chodzi o samą prokuraturę, są nieskuteczne w ściganiu działalności parabankowej. Konieczne jest wypracowanie jednakowych standardów w takich postępowaniach i usprawnienie całego systemu – mówi w rozmowie z tvn24.pl Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratora Generalnego. Jak dodaje, ujednolicenie systemu ścigania parabankowej działalności to jednak zadanie "nie tylko dla prokuratury, ale także dla innych służb".
Pierwszym krokiem usprawniania pracy prokuratorów jest decyzja o tym, by sprawy dotyczące działalności parabanków nie trafiały na najniższy prokuratorski szczebel – czyli tak jak początkowo w przypadku Amber Gold do Prokuratur Rejonowych – ale do wydziałów ds. zwalczania przestępczości gospodarczej działających w Prokuraturach Okręgowych. Prokurator Generalny chce, by śledztwa takie były z zasady obejmowane także nadzorem wyższej instancji. – Na pewno postępowania będą monitorowane – zapewnia Martyniuk.
Ministerstwo też pisze. Raport w przyszłym tygodniu
Pełne wnioski z zakończonej analizy śledztw prowadzonych w sprawie instytucji parabankowych Andrzej Seremet przedstawi w najbliższy poniedziałek. Będzie to pierwszy oficjalny głos Prokuratora Generalnego po wybuchu sprawy Amber Gold i Marcina P.
W czasie gdy Seremet milczał na nadzorowaną przez niego prokuraturę spadła lawina krytyki. Wieloletnie zaniechania i zaniedbania oskarżycieli wytykali politycy wszystkich partii. Opozycja - jak na przykład b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (SP) - wskazywała, że sprawa Amber Gold jest dla prokuratury "kompromitująca".
Prokuratora Generalnego do odpowiedzi wywołał też sam minister sprawiedliwości - także zresztą krytykowany w związku ze sprawą Marcina P. Jarosław Gowin stwierdził, że "jest cała seria pytań, na które musi odpowiedzieć" Andrzej Seremet.
Jednocześnie podlegli ministrowi urzędnicy tworzą własny "kompleksowy" raport dotyczący działań kuratorów, służby sądowej i samych sądów, w sprawie podejrzanego byłego prezesa gdańskiej spółki. – Zależy nam na tym, żeby jak najszybciej postawić jasną diagnozę, co zawiadomiło w tej sprawie. Część informacji już posiadamy, część jeszcze do nas spływa. Raport zostanie zaprezentowany w najbliższym tygodniu – deklaruje w rozmowie z tvn24.pl rzecznik ministerstwa Patrycja Loose.
Autor: Łukasz Orłowski / Źródło: tvn24.pl