Nie mogę się zgodzić z tym, że praca zespołów jest utajniona i niejawna - argumentował w poniedziałek sędzia Leszek Mazur, przewodniczący nowej Krajowej Rady Sądownictwa, komentując wysłuchanie przez KRS kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego. - Postępujemy zgodnie z przepisami - zapewniał. Jak dodał, jawność przesłuchań kandydatów polega na dostępie - w trybie informacji publicznej - do protokołów prac zespołów.
Nowa, wyłoniona przez polityków, Krajowa Rada Sądownictwa w poniedziałek o godzinie 9 rozpoczęła przesłuchiwanie kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, którzy zgłosili się na 44 miejsca w Sądzie Najwyższym.
"Jawność polega na dostępie do protokołów z prac zespołów"
Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur był pytany na briefingu prasowym, dlaczego przesłuchania są niejawne. - Postępujemy dokładnie zgodnie z przepisami. Praca w zespołach jest pracą jawną z tym, że nietransmitowaną. Transmitowane są tylko posiedzenia Rady i to dokładnie wynika z ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa - odpowiedział.
Jak podkreślił, "nie może się zgodzić" z tym, że praca zespołów jest utajniona i niejawna. - Ponieważ jawność jest tutaj regulowana przepisami i ma swoje granice. Polega ona na dostępie - w trybie informacji publicznej - do protokołów prac zespołów - stwierdził Mazur.
- Transmisja nie jest przewidziana. Jest przewidziana tylko dla posiedzeń Rady - dodał.
Na uwagi dziennikarzy, że ta transmisja nie jest uwzględniona w przepisach, ale nie jest też w nich zabroniona, odparł: - Tutaj nie można stosować takiej analogii, że jak coś nie jest zakazane, to jest dozwolone.
- Zainteresowanie opinii publicznej, jak również nacisk mediów nie stworzy nam podstawy prawnej - podkreślił.
Dopytywany, czy będą dostępne stenogramy z wysłuchań, przewodniczący KRS powiedział, że "dostęp do protokołów prac zespołów jest możliwy w trybie do informacji publicznej. Wskazał, że aby uzyskać dostęp do protokołów, należy się zwrócić w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej.
"Jawność może być realizowana w określonych granicach"
Wcześniej Leszek Mazur w rozmowie z reporterem TVN24 Radomirem Witem powiedział, że wrażenie iż nie ma jawności tych wysłuchań "jest mylne". - Ponieważ ta jawność może być realizowana w określonych granicach - mówił.
Reporter TVN24 zapytał zatem, czy może wejść na wysłuchanie, odparł: - Nie, nie może pan wejść. Jawność jest realizowana w określonych granicach wynikających z przepisów. My działamy w granicach tych przepisów.
- Tutaj nie można stosować analogi do postępowania sądowego ani do prac komisji parlamentarnych, ponieważ są inne reguły - dodał.
Jego zdaniem, wejście mediów na posiedzenie byłoby "złamaniem przepisów".
"To nie jest klasówka"
Mazur podał w poniedziałek dziennikarzom, że "łącznie najwyższa liczba to było 215 kandydatów, ale te dane się zmieniają i pewna liczba wycofała swoje zgłoszenia". - Myślę, że jest to około 20 (osób, które wycofały swoje zgłoszenia - red.). 9 sierpnia Rada w trybie obiegowym podjęła uchwałę o umorzeniu postępowania co do tych osób. W tym trybie były też podejmowane decyzje o odrzucaniu kandydatur, które nie spełniały wymogów formalnych - mówił.
- Liczba kandydatów zaproszonych do spotkań waha się między 190 a 200 - wyjaśnił.
Powiedział, że każdy zespół ocenia kandydatów i pracuje indywidualnie, a on nie ingeruje w treść pytań, które zostaną zadane kandydatom. Dodał, że praca jego zespołu zacznie się w środę i sam jeszcze nie wie, jakie pytania zada kandydatom. - Mam jeszcze czas do środy - zaznaczył.
Jak mówił przewodniczący KRS, każdy zespół organizuje sobie prace tak, jak uznaje to za stosowne, a celem jest zaprezentowanie kandydata i uzyskanie od niego informacji, które zespół uzna za stosowne, które pozwolą ustalić, że ma kwalifikacje na sędziego Sądu Najwyższego. - To nie jest klasówka - powiedział Mazur, odpowiadając na pytanie dziennikarzy o brak wspólnego zakresu pytań dla wszystkich kandydatów.
Dziennikarze pytali również, czy sędzia Mariusz Muszyński wycofał kandydaturę do izby dyscyplinarnej SN. - Do tej pory takie zgłoszenie formalnie nie wpłynęło (dotyczące cofnięcia zgłoszenia - red.) - powiedział Mazur.
Cztery zespoły, bez transmisji
Wysłuchanie kandydatów będzie odbywać się w specjalnie powołanych do tego czterech zespołach KRS - mówił tydzień temu Onetowi wiceprzewodniczący KRS i przedstawiciel prezydenta w Radzie Wiesław Johann. Zaznaczył, że przebieg wysłuchań kandydatów nie zostanie upubliczniony.
- To jest część naszej wewnętrznej procedury - podkreślił.
"W art. 20 ust. 1 ustawy o KRS jest mowa o transmisji obrad plenarnych za pośrednictwem internetu" - odpowiedział z kolei portalowi OKO.press zespół do spraw medialnych nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
"Jest transmisja z posiedzenia plenarnego"
- To właśnie Prawo i Sprawiedliwość, korzystając ze swojej większości w parlamencie, wprowadziła jawność posiedzeń plenarnych. A zatem posiedzenia plenarne są transmitowane - tłumaczył w poniedziałek poseł Stanisław Piotrowicz (PiS), przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Pytany o jawność wysłuchań kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, odpowiedział pytaniem o to, czy wcześniej takie wysłuchania były jawne. Podkreślał, że wprowadzona przez PiS transparentność obrad KRS jest, "bo jest transmisja z posiedzenia plenarnego". - Poprzednio nie było ani z plenarnego, a tym bardziej z pracy w zespołach - dodał poseł PiS.
15 minut przesłuchania kandydata?
Według nieoficjalnych i niepotwierdzonych informacji portalu OKO.press każdy z kandydatów ma być przesłuchiwany przez kwadrans.
Procedura ma potrwać do środy. To daje średnio po 49 kandydatów do przesłuchania przez każdy z zespołów.
Kandydaci na sędziów Sądu Najwyższego
Według informacji, zamieszczanych przez KRS na swojej stronie, do 17 sierpnia kandydatury do Sądu Najwyższego zgłosiło 212 osób, z czego 18 wycofało zgłoszenia.
Do Izby Cywilnej w tej chwili kandydują 33 osoby, do Izby Dyscyplinarnej - 88 osób, do Izby Karnej - 6, do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - 67 osób. Jeden kandydat nie wskazał izby, do której zamierza kandydować.
Termin na zgłoszenie kandydatur do Sądu Najwyższego upłynął 29 lipca. Dwa tygodnie temu KRS opublikowała na swojej stronie internetowej listę 195 kandydatów na sędziów SN. Obecna liczba kandydatur również może nie być ich ostateczną, gdyż - jak zaznacza Biuro KRS - część zgłoszeń wysłana została pocztą i na ostateczne podsumowanie trzeba będzie jeszcze poczekać.
Z przedstawionej dwa tygodnie temu listy wynika, że wśród kandydatów do Sądu Najwyższego znaleźli się między innymi: sędzia Trybunału Konstytucyjnego Mariusz Muszyński, dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury Małgorzata Manowska (do Izby Cywilnej), dyrektor Departamentu Prawa Administracyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości Kamil Zaradkiewicz (Izba Cywilna), wiceprezes warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Piotr Gąciarek (do Izby Karnej), komisarz warszawskiego oddziału Iustitii Arkadiusz Tomczak (do Izby Dyscyplinarnej).
Obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach
W końcu czerwca w "Monitorze Polskim" opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w Sądzie Najwyższym - do objęcia są łącznie 44 wakaty sędziowskie.
Zgodnie z nową ustawą o Sądzie Najwyższym 3 lipca w stan spoczynku musieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia, ustawa przewiduje też procedurę dla tych sędziów, którzy pomimo osiągnięcia tego wieku chcą dalej orzekać. Ponadto utworzone zostały w Sądzie Najwyższym dwie nowe izby.
Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych zwróciło się też z apelem do radców, którzy złożyli akces do Sądu Najwyższego, o ponowne rozważenie zasadności ubiegania się o stanowiska sędziów SN. Według prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych "ubieganie się o funkcję sędziego Sądu Najwyższego w aktualnej sytuacji pozostaje w oczywistej kolizji ze sprawowaniem funkcji w samorządzie radców prawnych".
Natomiast do Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie wpłynął wniosek o wszczęcie postępowań dyscyplinarnych wobec ośmiu adwokatów, którzy ubiegają się o stanowisko sędziego Sądu Najwyższego. W uzasadnieniu wniosku wskazano, że "osoby zgłaszające swoje kandydatury do SN na podstawie tych ustaw [o SN i KRS - przyp. red.] czynnie uczestniczą w demontażu państwa prawa w Polsce i powinny być wydalone z adwokatury".
Pięć pytań prejudycjalnych
Sąd Najwyższy zwrócił się w zeszłym tygodniu do Trybunału Sprawiedliwości UE z pięcioma pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi zasady niezależności sądów i niezawisłości sędziów jako zasad prawa unijnego oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek.
SN postanowił jednocześnie zawiesić stosowanie przepisów trzech artykułów ustawy o Sądzie Najwyższym dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia.
Autor: kb, tmw//now, adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24