- Nic nas nie popycha do uznania niepodległości Kosowa - stwierdził w Magazynie "24 godziny" prof. Roman Kuźniar z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem, polskie uznanie niepodległości niczego nie zmieni, bo sprawa jest juz dokonana, tymczasem Polska ma powody, by nie ufać Kosowu.
- Polska powinna wysłać czytelny sygnał do nowych władz Kosowa: patrzymy wam na ręce - powiedział profesor Kuźniar. - Mamy powody, by nie ufać Kosowu w kwestii mniejszości narodowych, których prawa mogą zostać naruszane - dodał. Jego zdaniem, prócz tego problemem Kosowa jest bardzo wysoki stopień przestępczości zorganizowanej, handel ludźmi, narkotykami i bronią.
W sprawie Kosowa powinniśmy kierować się rozsądkiem, a nie owczym pędem. Profesor Roman Kuźniar o sprawie niepodległości Kosowa
Profesor przyznał, że nie jest pewien czy władze i społeczeństwo Kosowa są gotowe do własnej państwowości. - Być może warto postawić nowemu rządowi twarde warunki, skoro nie interwencje zachodnich państw nie pomogły prowincji uporać się z problemem mniejszości narodowych czy przestępczością - dodał.
Podział rozwiązaniem?
Zdaniem profesora Kuźniara, zdrowym rozwiązaniem problemu Kosowa byłby jego podział. - Część zamieszkana przez Serbów mogłaby trafić do Serbii, tak należało zrobić- uważa profesor. Jak powiedział, Kosowo było pretekstem dla Unii Europejskiej, aby ukarać Serbię za zbrodnie wojenne w czasie wojny z Bośnią. - To był pretekst do wysłania na Bałkany pomocy międzynarodowej i sił NATO. Zachód znalazł się potem w pułapce tej interwencji, a Kosowarzy ogłosili się ofiarami zachodu - dodał.
Być może warto postawić nowemu rządowi twarde warunki. Prof. Roman Kuźniar o polityce wobec Kosowa
Uznanie niepodległości Kosowa za tydzień
Polska ma uznać niepodległość Kosowa w przyszłym tygodniu: - W środę spotkam się z prezydentem Lechem Kaczyńskim i przedstawię mu opinię rządu na temat Kosowa, z rekomendacją, by uznać jego niepodległość na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów - poinformował Donald Tusk.
Unia Europejska jest w tej sprawie podzielona. W przyjętej deklaracji szefowie dyplomacji państw UE zgodzili się, że "każdy kraj sam zdecyduje, w zgodzie ze swoją narodową praktyką i swoimi zasadami prawa, o swych relacjach z Kosowem".
jk/korv
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24