Nie ma planu, który zakładałby, aby blogerzy i indywidualni właściciele stron internetowych musieli rejestrować się w sądzie jako dzienniki. Tak przynajmniej twierdzi minister kultury. Bogdan Zdrojewski zaprzecza tym samym informacjom "Rzeczpospolitej", która napisała, że ministerstwo przygotowuje nowelizację prawa prasowego, która poważnie skomplikuje życie internautów.
- Ze zdziwieniem odbieram komentarze, które świadczą o nieznajomości projektu ustawy, a tylko założeń. Polecam lekturę - zwrócił się do dziennikarzy minister Zdrojewski, dopytywany czy doniesienia "Rzeczpospolitej" mają pokrycie w faktach.
Gazeta napisała, że jeśli przygotowywane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmiany w prawie prasowym wejdą w życie, blogi będą podlegały rejestracji, tak jak do tej pory dzienniki.
Blogi nie, a kto tak?
- To nieprawda. Blogerzy mogą spać spokojnie. Już wcześniej przecież uspokajaliśmy internautów, dlatego z tym większym zdziwieniem przyjmuję te doniesienia. To byłby absurd gdyby wszystko, co pojawia się w internecie, musiało być rejestrowane - zaznaczył kategorycznie Zdrojewski.
Indywidualni właściciele stron nie będą musieli zatem ich rejestrować. A kto będzie musiał? - Te podmioty, które wydają publikacje w formie elektronicznej spełniające wszystkie wymogi charakterystyczne dla prasy drukowanej - wyjaśniał minister.
"Rz": rząd skomplikuje życie internautom
Według cytowanej przez "Rzeczpospolitą" prof. Ewy Nowińskiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego "nowelizacja mówi wprost o obowiązku rejestracji publikacji prasowych, nie precyzuje natomiast co jest publikacją". A w tej sytuacji treść może nie mieć większego znaczenia.
Definicja dziennika jest dosyć rozległa - zaznacza gazeta. – Dotychczas w definicji tej mowa była o jego ogólnoinformacyjnym charakterze. Teraz ta przesłanka odpadła. Jeśli więc serwis wędkarski będzie aktualizowany częściej niż raz w tygodniu, może zostać uznany za dziennik – twierdzi "Rzeczpospolitej" Xawery Konarski, partner w kancelarii Traple Konarski Podrecki.
Jak losy internetu waży się w Unii
Nie tylko polscy urzędnicy pracują nad tym, jak ujarzmić internet. Niedawno przez Parlament Europejski przetoczyła się dyskusja na temat reformy unijnego prawa telekomunikacyjnego. Tzw. Pakiet Telekomunikacyjny miał ograniczyć prawo wolnego dostępu do Internetu. Chodziło o limitowanie przez operatorów serwisów i aplikacji. Ostatecznie jednak PE odrzucił pakiet.
Źródło: "Rzeczpospolita", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.sxc.hu