Opublikowane w zeszłym tygodniu na stronach internetowych Sejmu założenia nowych zasad pracy mediów w parlamencie budzą ogromne zaniepokojenie z punktu widzenia ochrony praw obywatelskich - ocenił w poniedziałek Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Rzecznik skierował w tej sprawie pismo do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. "Będę wdzięczny Panu Marszałkowi za powiadomienie Rzecznika o zajętym w niniejszej sprawie stanowisku" - zaznaczył Bodnar w tym piśmie.
Założenia nowych zasad pracy mediów w Sejmie zostały zawarte w opublikowanej 14 grudnia na stronach sejmowych "Informacji na temat zmian w organizacji pracy mediów w Parlamencie".
RPO pisze do marszałka
Jak przypomniał RPO, odnosząc się do tych propozycji, konstytucja "wyraźnie stwierdza, że prawo do uzyskiwania informacji obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu".
"Zauważyć należy, że jawność posiedzeń Sejmu, oprócz postanowień konstytucyjnych, zapewniają obecnie postanowienia regulaminu Sejmu" - dodał Bodnar. Wskazał, że zgodnie z tym regulaminem posiedzenia Sejmu są jawne, a ich jawność zapewnia się m.in. poprzez umożliwienie prasie, radiu i telewizji sporządzania sprawozdań z posiedzeń.
Jednocześnie RPO dodał, że "rolą dziennikarzy jest nie tylko odtwarzanie tego, co się dzieje w czasie obrad, ale także pozyskiwanie dodatkowych informacji, konsultowanie, zbieranie opinii".
Zastrzeżenia Rzecznika
Ponadto - zdaniem Rzecznika - "wyłącznie regulamin uchwalony przez daną izbę parlamentu może zgodnie z konstytucją określać tryb udzielania informacji podmiotom zewnętrznym, w tym prasie i dziennikarzom, nie może tego czynić żaden inny akt prawny". "Tymczasem, jak wynika z opublikowanego na stronie Sejmu dokumentu, projektowane zmiany wprowadzone mają być zarządzeniem. Jeśli rzeczywiście taki jest zamiar projektodawców, to budzi on poważne zastrzeżenia co do zgodności konstytucją, która zastrzega wyłączność regulacji regulaminowej dla tej materii" - napisał.
"Z powyższego wynika więc, że gdyby nawet władza ustawodawcza zdecydowała się ograniczyć dostęp jednostek do informacji poprzez ograniczenie swobody prasy i dziennikarzy, musiałaby to uczynić – aby zachować zgodność z konstytucją – wyłącznie w drodze zmiany regulaminów parlamentarnych oraz przy zachowaniu konstytucyjnych gwarancji materialnych odnoszących się do ograniczania praw i wolności człowieka i obywatela. W innym przypadku dojść może do naruszenia praw podstawowych gwarantowanych ustawą zasadniczą" - głosi pismo RPO.
Przypomniano w nim także, że zgodnie z zapisami konstytucji ograniczenia w korzystaniu z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane jedynie wówczas, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
W poniedziałek "sprzeciw wobec ograniczania podstawowych praw i wolności obywatelskich, wolności mediów w Sejmie oraz naruszania zasad demokracji i konstytucji" wyraziła także w wydanym oświadczeniu Amnesty International. Organizacja wezwała władze państwa "do respektowania wolności zgromadzeń i pokojowego wyrażania poglądów przez obywateli, będącego elementem demokracji bezpośredniej".
Zmiany w Sejmie
Zgodnie z planowanymi przez Kancelarię Sejmu zmianami, w budynku F, poza głównym gmachem Sejmu, miało powstać Centrum Medialne jako kluczowe miejsce współpracy polityków z mediami. Dostęp do Centrum miał być nieograniczony dla dziennikarzy. Obowiązywać miały przepustki kadencyjne, roczne i jednorazowe. Jednocześnie ważne wydarzenia w parlamencie (m.in. posiedzenia Zgromadzenia Narodowego, wystawy, konferencje merytoryczne) miały być kwalifikowane do zwiększonej obsługi medialnej.
Zmiany zakładają ponadto powstanie grupy stałych korespondentów parlamentarnych. Miałby to być najwyższy status dziennikarza relacjonującego prace Sejmu i Senatu, dedykowany osobom o udokumentowanej przeszłości reporterów politycznych, regularnie pracujących w parlamencie. Stali korespondenci parlamentarni - po dwie osoby z redakcji - mają otrzymać specjalne przepustki obowiązujące do końca kadencji, gwarantujące nieograniczony dostęp do Centrum Medialnego oraz głównego gmachu Sejmu i Senatu.
Planowane przez marszałka Sejmu zmiany dotyczące pracy dziennikarzy wywołały piątkowy protest opozycji, w następstwie którego doszło do wielogodzinnej blokady mównicy sejmowej, uniemożliwiającej prowadzenie obrad Izby. Ostatecznie zaplanowane na piątek głosowania, w tym budżetowe, odbyły się w Sali Kolumnowej Sejmu, co opozycja uznała za działanie nielegalne.
Spotkania ws. mediów
W sprawie planowanych zmian dotyczących pracy dziennikarzy w Sejmie odbyła się seria spotkań.
W poniedziałek o tej kwestii z prezydentem Andrzejem Dudą rozmawiał marszałek Sejmu Marek Kuchciński. W spotkaniu uczestniczył również prezes PiS Jarosław Kaczyński. Spotkanie to zakończyło się po godz. 15.
W niedzielę prezydent spotkał się z kolei z szefami partii opozycyjnych: przewodniczącym Nowoczesnej Ryszardem Petru, prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, liderem Kukiz'15 Pawłem Kukizem, szefem PO Grzegorzem Schetyną. Jednym z tematów tych rozmów były projektowane przez marszałka Sejmu zmiany dotyczące pracy dziennikarzy w Sejmie. W poniedziałek, po spotkaniu z przedstawicielami mediów, marszałek Senatu Stanisław Karczewski poinformował, że do 6 stycznia redakcjom zostaną przedstawione nowe propozycje w sprawie pracy w Sejmie.
Autor: mw/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24