Rodzice zaginionej Eweliny zidentyfikowali ubrania i plecak znalezione przy zwłokach, na które natrafiono w lesie w gminie Dąbrowa Biskupia (woj. kujawsko-pomorskie). Policja sprawdza, czy ciało należy do nastolatki. Ostateczną odpowiedź na to pytanie da badanie DNA.
Ciało młodej kobiety znaleziono we wtorek w lesie, około 20 km od Służewa, gdzie mieszkała Ewelina. Trafił na nie strażnik leśny na terenie gminy Dąbrowa Biskupia (Kujawsko-Pomorskie).
Jak poinformował prokurator Wojciech Fabisiak z Włocławka, rodzina poszukiwanej od czterech tygodni 14-letniej Eweliny rozpoznała fragmenty odzieży i zapiski z zeszytów odnalezionych przypadkowo we wtorek przy niezidentyfikowanym ciele.
Odnalezione zwłoki zostały przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Bydgoszczy w celu przeprowadzenia badań DNA i sekcji.
Zidentyfikowali ubrania
Z uwagi na stan zachowania znalezionych ciała, śledczy nie zdecydowali się na okazanie go rodzicom nastolatki. Pokazano im jedynie kurtkę i plecak znalezione przy ofierze.
Wczoraj nie chciano mówić o wynikach oględzin. Rodzinę Eweliny objęto opieką psychologiczną.
Zaginęła w drodze do szkoły
Ewelina zaginęła miesiąc temu, gdy jechała rowerem do szkoły. Dziewczynka nie dotarła na lekcje, a znajoma rodziny znalazła jej rower porzucony w przydrożnym rowie.
W ciągu kilku dni kilkaset osób - policjantów, strażaków i mieszkańców - przeszukało ponad 600 hektarów okolic wsi Służewo, gdzie ostatnio widziano dziewczynkę. Dalsze działania w takiej formie uznano za niecelowe, a śledztwo w tej sprawie prowadzono już tylko metodami operacyjnymi przez grupę poszukiwawczą, powołaną przez komendanta wojewódzkiego policji. Za pomoc w jej odnalezieniu wyznaczono nagrodę - 20 tys. złotych.
Sprawdzono także komputer dziewczynki pod kątem ewentualnego uprowadzenia - jednak nie znaleziono niczego niepokojącego.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24