W audycji Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego doszło do drastycznej demonstracji ksenofobii wobec ciemnoskórego obywatela Polski – napisała Rada Etyki Mediów. – Nasz program to żart, a Rada wyjęła nasze wypowiedzi z kontekstu – odpowiada Figurski w rozmowie z tvn24.pl
„W audycji „Poranny WF” Radia Eska Rock doszło do drastycznej demonstracji ksenofobii wobec pana G., ciemnoskórego obywatela polskiego mieszkającego w Polsce od wczesnego dzieciństwa, który jest obecnie wykształconym, z doktoratem, urzędnikiem państwowym” – czytamy w oświadczeniu na stronie internetowej REM.
„Zadzwońmy do murzyna”
Według Rady prowadzący audycję Kuba Wojewódzki i Michał Figurski znieważyli go „obraźliwymi, rasistowskimi sformułowaniami”. - Proponując „zadzwońmy do murzyna” sugerowali, że telefon pana G. działa w „buszmeńskiej sieci dla czarnych”. Naigrywając się z pochodzenia wywołanej publicznie osoby dziennikarze używali m.in. zwrotów: „krajowy rejestr murzynów”, „audycję dzisiejszą sponsoruje warszawski oddział ku klux klan-u” – wylicza Rada.
REM stwierdza dalej, że „ten przejaw rasizmu na antenie ogólnopolskiej rozgłośni radiowej ze strony dziennikarzy, którzy są idolami wielu młodych Polaków”, jest pogwałceniem zasady szacunku i tolerancji zapisanej w Karcie Etycznej Mediów. - Nie usprawiedliwia go satyryczny charakter audycji, bo – zdaniem REM – demonstrowanie rasizmu wykracza poza granice satyry i etycznego dziennikarstwa – podsumowuje Rada.
Sprawą zajmie się też Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
"Nasza audycja to żart"
Figurski w rozmowie z tvn24.pl zapewnia, że intencje autorów audycji były zupełnie inne. Odbija też piłeczkę w stronę REM: - Stanowisko Rady Etyki Mediów jest kuriozalnie sprecyzowane. Napisano tam, że pan Gajadhur jest osobą wykształconą, zameldowaną w Polsce i na wysokim stanowisku – czy to oznacza, że osoby mniej wykształcone i niezameldowane mogą być lżone? - pyta.
Zdaniem dziennikarza Rada wyjęła wypowiedzi jego i Kuby Wojewódzkiego z kontekstu i „usłyszała to, co chciała usłyszeć”. – Nasza audycja to żart, kabaret, tam wszystko zanurzone jest w oparach absurdu, a my jesteśmy uznawani za błaznów. I nagle uzyskujemy status wiarygodnych dziennikarzy, których obowiązuje jakiś kodeks. Rada mogłaby się zdecydować, jak nas traktuje – dodał.
Zapis rozmowy, którą oceniła REM, wygląda tak:
Wojewódzki: - Gjadhur, tak? Murzyn” Figurski: - Bardzo proszę, mam alarm… W: - Audycję dzisiejszą sponsoruje warszawski oddział Ku Klux Klanu. F: - Zdaje się że Pan Gajadhur na wszelki wypadek wyłączył telefon. W: - W jakiej sieci on może mieć? F: - Niech ja się zastanowię, która się z czarnym kojarzy… W: - Buszmeni są… F: - Hmm W: - Pan Gajadhur nie odbiera, no to dzwonimy do Briana, najsłynniejszego swego czasu Murzyna na antenie. F: - Poczekaj sekundkę… No dobra, bardzo możliwe ze pan Gajadhur od czasu, kiedy dzwoniliśmy i nabijali się z jego koloru skóry, zaczął nas regularnie słuchać. W: - Przede wszystkim nie nabijaliśmy się. Tylko, generalnie, no przecież jednak jest jakaś różnica, czy ty masz wargi grube wywinięte.. F: - Doszliśmy do tego, ze zawsze dobrze wychodzą nam audycje o homoseksualistach, faszystach oraz Murzynach. I jeszcze faszystach. I Niemcach.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Eska Rock