- Trzeba maksymalnie zwiększyć odporność Polski na zawirowania zewnętrzne i umocnić rozwój. To jest strategiczny, narodowy cel i dlatego reformy nie są krzywdą. Przeciwnie - są środkiem do awansu, narodowego awansu - przekonywał w "Faktach po Faktach" w TVN24 prof. Leszek Balcerowicz, mówiąc o planach przedstawionych przez premiera Tuska w expose.
Nie tylko kryzys powinien być argumentem dla reformowania, ale przede wszystkim dążenie do tego, żeby jak najszybciej dochodzić do poziomu życia Niemiec. Więc nawet jakby nie było kryzysu, to nie należy reform przedstawiać jako krzywdy czynionej ludziom prof. Leszek Balcerowicz
I dodał: - Reformy są dobre dla ludzi. Naprawdę nie robi się im krzywdy, tylko poprawia szansę na rozwój i zwiększa odporność na kryzys kraju.
"Zmienić retorykę i akcenty"
Balcerowicz apelował w związku z tym do premiera i jego ministrów, żeby nie straszyli Polaków bolesnymi zmianami, ale "przeszli do argumentacji pozytywnej" i mówili, że przeprowadzają reformy po to, żeby się rozwijać. - Byłoby dużo lepiej, gdyby nie tylko premier zmienił retorykę i zmienił akcenty, ale także jego ministrowie, na czele z ministrem finansów - mówił.
Balcerowicz podkreślił także, że potrzebna jest determinacja premiera we wprowadzaniu zapowiedzianych zmian. Dodał, że szef rządu powinien szukać poparcia wśród innych ugrupowań w Sejmie, jeśli koalicyjne PSL nie chciałoby poprzeć którejś z zapowiedzianych w expose reform.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24