Opozycja jest zgodna: najważniejsze pytania o Polskę w debacie Komorowski - Sikorski nie padły. Spytaliśmy polityków innych opcji, o co pytaliby kandydatów na kandydata Platformy Obywatelskiej.
Pytań o gospodarkę i o sprawy społeczne (jeśli nie liczyć kwestii in vitro), a nawet o wizję prezydentury zabrakło w debacie w zgodnej opinii wszystkich rozmówców. – Gdzie pytania o bezrobocie i reformę służby zdrowia: co państwo powinno zrobić dla ludzi tracących miejsca pracy w dobie kryzysu i jak, w konkretach, reforma służby zdrowia powinna wyglądać - mówi Mariusz Kamiński z PiS.
Bartosz Arłukowicz z SLD wymienia cały katalog pytań: o stosunki państwo - Kościół (krzyże w szkołach), o edukację (nakłady na szkolnictwo), o gospodarkę (podatki dla najuboższych). Gdyby miał się zdecydować na jedno, to najchętniej wybrałby służbę zdrowia: - Zapytałbym czy ma być państwowa czy prywatna - stwierdza. I dodaje: Posłuchałbym jak państwo zamierza zapewnić zagwarantowany w konstytucji równy dostęp do służby zdrowia. – To pytanie ze specjalną dedykacją dla marszałka Komorowskiego po jego wpadce w kwestii in vitro - mówi.
Jakie podatki
Zdaniem Janusza Piechocińskiego z PSL ważne pytania nie padły, bo dobierano je tak, by pokazać, że kandydaci na czymś się znają. - A wszystko po to, by powstało wrażenie, że wygrana Platformy jest pewna i mamy zdecydować czy pierwszą damą zostanie pani Anna Komorowska czy Sikorska - tłumaczy. Piechociński dopytałby kandydatów w kwestiach, które tylko "muśnięto": - Jak w szczegółach widzą rolę Polski w Europie? - Czy mają jakąś wizję prezydentury "poza uszczypliwościami pod adresem Kaczyńskiego? - Czy są za ograniczeniem roli głowy państwa czy rozszerzeniem jego kompetencji? - Jakich chce podatków?
- Jaki system podatkowy widziałby prezydent najlepiej obrazuje jego poglądy na państwo, społeczeństwo i sprawiedliwość społeczną. Czy to ma być system oparty na podatku liniowym czy nie? – mówi Piechociński.
Ad personam
O tym, że kandydaci Platformy żadnymi trudnymi pytaniami nie byli zainteresowani "bo dopuścili by do ich zadawania kogoś z zewnątrz" przekonany jest też Joachim Brudziński z PiS. Tyle, że on zadawałby pytania bardziej ad personam: o nieobecność Sikorskiego w Cordobie (na nieformalnym szczycie szefów dyplomacji państw Unii Europejskiej) i stosunek Komorowskiego do sprawy Romualda Szeremietiewa, byłego wiceszfa MON, akcję "Szpak" i sprawę Nord Streamu. - Marszałka Komorowskiego spytałbym też, czy prezydentem może być ktoś, kto stronniczo prowadzi obrady Sejmu, a Radka Sikorskiego, czy nadaje się na ten urząd człowiek, który potrafi w jeden dzień dokonać ideologicznej wolty o 180 stopni – stwierdza Brudziński.
Bez odpowiedzi
Nie zadano i innych pytań: o jednomandatowe okręgi wyborcze, o likwidacji KRUS i mundurówek, o prywatyzację szpitali, rezygnację ze złotych akcji w spółkach skarbu państwa, o parytety... etc.
Lu//mat
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP