Obiektywna historia ma wiele barw, wszyscy popełniali błędy. Jeśli ktoś chce wyszukać w starej i zapleśniałej bułce rodzyneczki, a pleśń pozostawić innym, to nic dobrego z tego nie będzie - powiedział premier Władimir Putin. Przyznał, że nie ma pełnej zgodności ws. II wojny światowej między Polską a Rosją, ale jest zrozumienie.
Mówiąc o II wojnie światowej, Putin odniósł się do pytań polskich dziennikarzy o dzisiejszą prezentację w Moskwie głośnej książki "Sekrety polskiej polityki zagranicznej. 1935-45". Jej autorzy zarzucają władzom polskim współpracę z Hitlerem.
- Nieprzypadkowo - w tym tragicznym dla historii dniu - wspominamy o historii (Rosjanie-red.). My dość długo rozmawialiśmy z premierem Tuskiem. I nie mogę powiedzieć, że mamy pełną zgodność poglądów na ten temat, ale jest zrozumienie, że należy rozpatrywać cały ten obraz w pełnej barwie kolorów, w pełnym zróżnicowaniu - stwierdził szef rosyjskiego rządu.
Putin: Polska weszła do Czechosłowacji
I wyjaśnił dlaczego. - W Rosji widzimy, że podejmowane są stałe, uporczywe próby, by stworzyć wrażenie, że II wojna światowa była możliwa wyłącznie dzięki paktowi Ribbentrop-Mołotow - powiedział Putin. A potem dowodził, że tak nie było, bo Polska w 1938 r. uczestniczyła w podziale Czechosłowacji.
- Chciałbym zwrócić uwagę, że ten pakt był ostatnim dokumentem z hitlerowskim Niemcami. Wcześniej było polsko-niemieckie porozumienie z 1934 r. o nieagresji, takie samo jak pakt Ribbentrop-Mołotow. A w 1938 r. było podpisanie porozumienia monachijskiego, czyli tzw. zmowy monachijskiej (porozumienie w Monachium zawarte między Niemcami i Włochami oraz Wielką Brytanią i Francją, bez udziału Czechosłowacji, dotyczyło jej rozbioru –red.), jak niektórzy mówią. Po tym Polska postawiła ultimatum Czechosłowacji, wprowadziła swoje wojska na jej terytorium i okupowała jej dwa obwody - powiedział Putin.
I dodał: - Dlaczego przypomniałem o podziale Czechosłowacji. Można założyć, że porozumienia w formie pisemnej między ówczesnym kierownictwem polskim a niemieckim nie było, ale – jak powiedział jeden z klasyków - praktyka jest kryterium prawdy. Jeśli w tym samym dniu polskie i węgierskie oddziały oraz Wehrmacht weszły na terytorium Czechosłowacji, i podzieliły ją, to o czym tu mówić, coś było i trzeba się z tym zapoznać.
Putin podkreślił, że - jego zdaniem - trzeba działać w sposób skoordynowany i oddzielić od historii politykę. - Jeśli będziemy postępować inaczej - już mówiłem o tym w trakcie dyskusji z premierem Tuskiem - to będziemy działać tak, jak lekarz, który specjalnie zaraża ludzi jakąś chorobą, a potem bogaci się, lecząc ich. Po co mamy wrzucać do świadomości ludzi nieprawdziwe fakty, a potem spekulować o tym w polityce wewnętrznej. To najgorsze, co moglibyśmy zrobić - ocenił.
"Nie zostawiajmy pleśni innym"
I jednocześnie zastrzegł: - Nie daję żadnych ocen. Przyjechałem na zaproszenie premiera po to, by uszanować pamięć tych, którzy zginęli w czasie II wojny światowej i pochylić głowę przed bohaterstwem polskich żołnierzy. Ale jeśli mówimy o obiektywnej historii, to musimy pamiętać, że nie ma ona jednego koloru, było ich wiele i błędy popełniali wszyscy. I wszystkie te działania tworzyły w ten, czy inny sposób warunki do agresji nazistowskich Niemiec.
A potem dodał, porównując II wojnę światową do spleśniałej bułki: - Musimy pracować, jeśli chcemy zobaczyć obiektywny obraz. Jeśli jednak ktoś stawia sobie za cel wyszukiwanie w tej starej i zapleśniałej bułeczce jakiś rodzynków, a pleśń pozostawia jednemu z uczestników tych wydarzeń, to niczego dobrego z tego nie będzie. To nie doprowadzi do wzajemnego zaufania i zrozumienia, a właśnie tego potrzebujemy i do tego powinniśmy dążyć.
Dostęp do archiwów na zasadzie wzajemności
Pytany przez polskich dziennikarzy, kiedy polscy naukowcy otrzymają zgodę na dostęp do archiwów dotyczących zbrodni katyńskiej stwierdził, że "w międzynarodowej praktyce istnieje jedna zasada w takich przypadkach: wszystkie tego typu działania są realizowane na zasadzie wzajemności". - Jeśli rosyjscy specjaliści otrzymają dostęp do archiwów polskich, polscy otrzymają dostęp do rosyjskich - powiedział Putin.
Z szacunkiem do żołnierzy
Wcześniej Putni mówił, że wybuch II wojny światowej jest najbardziej straszliwą datą w historii świata. – Zrobiono dużo błędnych kroków, które doprowadziły do tej pełnowymiarowej tragedii. Oczywiście powinniśmy zrozumieć, dlaczego do tej tragedii doszło i po zrozumieniu tego, powinniśmy iść do przodu – ocenił szef rosyjskiego rządu.
Dodał też, że „w Rosji zawsze z wielkim szacunkiem podchodzono do polskich żołnierzy i oficerów, którzy jako pierwsi stanęli na drodze agresora faszystowskiego w 1939 roku”.
Odnosząc się do relacji polsko-rosyjskich, przypomniał, że przez ostatnie dwa lata wiele zrobiono w kontaktach gospodarczych, a Rosja stała się drugim partnerem handlowo–gospodarczym Polski po Niemczech. – Dzisiejsze spotkanie (z premierem Tuskiem - red.) wykorzystamy po to, by porozmawiać o rozwoju: energetyki, transportu, nowych technologiach, wzajemnych inwestycjach. Zrobimy wszystko, by budować wzajemne stosunki na zasadach pragmatyzmu i wzajemnego szacunku – zapowiedział.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP