Władimir Putin jako były oficer KGB ma moralny obowiązek, by powiedzieć prawdę - ocenił na antenie TVN24 ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jego zdaniem, może się jednak stać tak, iż premier Rosji będzie się starał podczas uroczystości w Katyniu rozmyć sprawę mordu sprzed 70 lat. - To byłby krok do tyłu - dodał duchowny.
Zdaniem Isakowicza-Zaleskiego, dla polskiej racji dobrze byłoby, gdyby prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk byli w Katyniu razem (prezydent będzie 10 kwietnia, a szef rządu 7 kwietnia). Ale tak się stało, gdyż - jak ocenił - premier Rosji Władimir Putin manipulował tą sprawą.
- Dobrze, że dzisiejsze uroczystości w ogóle się odbywają, to mały krok do przodu - powiedział Isakowicz-Zaleski. Zastrzegł jednak, że najważniejsze będzie to, co powie premier Rosji w Katyniu. Choć, jak przyznał, przypuszcza, że będzie on starał się rozmyć sprawę. - Putin, jako były oficer KGB, ma moralny obowiązek powiedzieć jak było, kto wymordował. Ponieważ rozmywanie ludobójstwa jest krokiem do tyłu - stwierdził Isakowicz-Zaleski.
"Trzeba uporządkować historię"
Zastrzegł jednocześnie, że to nie jest tak, iż to naród rosyjski wymordował oficerów w Katyniu. To, co się tam stało, to - jak określił - wrzód, który powstał na tym na narodzie w efekcie komunizmu.
- Wiadomo dokładnie, kto i gdzie wymordował Polaków. Szkoda, że historycy nie mają wstępu do archiwów (rosyjskich - red.), by dojść do pełnej prawdy - dodał.
Isakowicz-Zaleski zwrócił uwagę, że choć minęło tyle lat od zakończenia wojny, różne sprawy - zwłaszcza w Europie Wschodniej - nie zostały wyjaśnione i nadal konfliktują - powiedział duchowny.
I wskazał nie tylko mord katyński, ale też ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach, Żydach, Ormianach i Ukraińcach na kresach wschodnich. - Dziś się spotykamy z potwornym zakłamaniem. Dopóki te sprawy nie zostaną załatwione, narody będą się konfliktować - podkreślił.
Państwa, narody mogą z sobą rywalizować, ale najpierw muszą uporządkować sprawy historyczne, bez tego bardzo trudno wejść w przyszłość.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24