Szpitale powinny pozostać własnością publiczną, w tym samorządową - oświadczyli politycy PSL na konferencji prasowej. - To nie jest sprzeczne z tym, czego chce Platforma - przekonywał poseł PO Paweł Graś.
Jedna z uchwał, którą ludowcy przyjęli podczas sobotniego posiedzenia Rady Naczelnej PSL, dotyczyła służby zdrowia. Na konferencji prasowej przekonywali, że ich plan jest realny.
- Wdrożenie zmian w systemie zdrowotnym powinno zapewnić bezpieczeństwo obywateli, dostępność do usług zdrowotnych, właściwe wykorzystanie publicznych funduszy zdrowotnych i poprawę jakości zarządzania – wyliczał Janusz Kalinowski. I jednocześnie podkreślił: - Szpitale powinny zostać własnością publiczną, w tym samorządową. Rozwiązania prawne powinny uwzględniać specyfikę, w szczególności szpitali klinicznych, akademickich, MON i MSWiA.
Waldemar Pawlak pytany przez dziennikarzy, czy to oznacza, iż PSL nie popiera reformy zdrowia autorstwa PO, odpowiedział, próbując łagodzić: - Sukces w szkolnictwie nie został osiągnięty dlatego, że były likwidowane szkoły publiczne. Umożliwiono tylko tworzenie szkół prywatnych. W tych okolicznościach warto korzystać z dobrych i sprawdzonych rozwiązań. Rozumiem, że w służbie zdrowia jest prosty dylemat: szpitale publiczne, prywatne, a może dobre i złe. A jaka forma organizacyjna, to sprawa czysto techniczna. W stomatologii znaczna większość gabinetów jest prywatna i co, to źle funkcjonuje? Traktujmy sprawy praktycznie i życiowo.
"To strachy na lachy"
Politycy PSL podkreślali, że trzeba brać pod uwagę oczekiwania społeczne, zgodnie z którymi to publiczne szpitale dają poczucie bezpieczeństwa. Ale - jak dodawali - nie oznacza to, że "obok publicznych szpitali nie mogą funkcjonować inne formy własności".
Kalinowski dodał, że ich uchwała odnosi się do projektów PO ws. służby zdrowia. - Ustawa zmieniająca formę własności nie może doprowadzić do tego, że szpitale staną się niepubliczne.
Paweł Graś z PO twierdzi, że uchwała Rady Naczelnej PSL nie stoi w sprzeczności z tym, czego chce Platforma w służbie zdrowia. - PO mówiła o przekształceniach i komercjalizacji. A prywatyzacja to są strachy na lachy, odgrzewane kotlety wykorzystywane przez PiS do straszenia Polaków - powiedział polityk PO. I dodał: - Referendum, którego chce prezydent, nie ma sensu, bo nikt nie chce prywatyzacji szpitali.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24