- Działania promocyjne partii podejmowane bezpośrednio przed kampanią wyborczą są powszechnie odbierane jako obejście prawa - stwierdziła PKW w odpowiedzi na pismo PSL w sprawie spotów programowych PiS. Zdaniem rzecznika PSL pismo PKW jest dla PiS "druzgocące". Szef klubu parlamentatnego PiS - Mariusz Błaszczak przewrotnie zaś przekonuje, że to właśnie jego partii PKW przyznało rację w tym sporze.
PSL zwróciło się do PKW z wnioskiem o sprawdzenie, czy spoty reklamowe PiS - emitowane, gdy nie zostały zarządzone jeszcze wybory do PE - są zgodne z przepisami kodeksu wyborczego. Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński stwierdził we wtorek, że stanowisko PKW jest "druzgocące" dla działań podejmowanych przez PiS.
Ukryta kampania wyborcza?
- Tego rodzaju działania można traktować jako ukrytą kampanię wyborczą, która omija przepisy Kodeksu wyborczego. Państwowa Komisja Wyborcza w sposób jasny w swoim stanowisku to stwierdza - powiedział Kosiński dziennikarzom w Sejmie. W przekazanym mediom piśmie adresowanym do Kosińskiego PKW pisze m.in., że - partie polityczne prowadzące obecnie kampanie nazywane informacyjnymi czy też promocyjnymi w środkach społecznego komunikowania mogą je prowadzić, jeśli są one wolne od elementów agitacji wyborczej.
Błaszczak: Według PKW to PiS ma rację
- To jest istota. Kampania informacyjna PiS jest wolna od elementów agitacji wyborczej, w związku z tym PKW przyznała rację nam, Prawu i Sprawiedliwości, tak to odczytujemy - przekonuje szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Błaszczak podkreślił, że PiS posiada analizy Biura Analiz Sejmowych, z których wynika, że - jak cytował - "obowiązkiem partii politycznych jest informowanie obywateli na temat swojej działalności". - PiS takie informacje przedstawia - zaznaczył.
Jednocześnie jednak PKW zwróciło uwagę, że "w okresie bezpośrednio poprzedzającym kampanię wyborczą działania partii promujące idee, poglądy, programy lub osoby (...) są odbierane jako podejmowane nieprzypadkowo w tym czasie i takich formach, które mają na celu zachęcenie wyborców do głosowania w określony sposób w zbliżających się wyborach do PE, a więc jako prowadzenie kampanii wyborczej przed jej prawnym rozpoczęciem".
- Działania takie naruszają zasadę równości kandydatów, są (...) powszechnie odbierane jako obejście prawa przez partie polityczne i osoby fizyczne promujące się w ten sposób - czytamy w piśmie PKW do PSL.
PSL: Sprawa spotów PiS-u być może do prokuratury
Rzecznik PSL ocenił we wtorek, że sprawą spotów PiS-u powinna zająć się prokuratura. - Nie wiem, czy PKW skierowała zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. My będziemy analizować przepisy Kodeksu wyborczego, jeśli będzie potrzeba, takie zawiadomienie z naszej strony zostanie zgłoszone - powiedział Kosiński. Spoty PiS-u po raz pierwszy zostały zaprezentowane na sobotnim kongresie; występują w nich politycy tej partii, łącznie z jej szefem Jarosławem Kaczyńskim. Mówią o priorytetach programu: "Zdrowie, praca, rodzina". PiS twierdzi, że działa zgodnie z kodeksem wyborczym, co potwierdzają analizy prawne. Szef Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński nazwał niedawno zarzuty stawiane przez ludowców "oczywistą bzdurą, humbugiem i kompromitacją prawną i polityczną PSL-u".
Autor: MIEŚ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: www.pis.org.pl