Lech Kaczyński może nie kandydować po raz kolejny na prezydenta, bo wydaje się, że jest zmęczony – oceniła w programie "Kropka nad i" socjolog, Jadwiga Staniszkis. Według niej, obecnie prezydent powinien bardziej skoncentrować się na sprawach Polski, współpracować z rządem i namawiać PiS, by dołączyło do Europejskiej Partii Ludowej.
Zdaniem socjolog, prezydent Lech Kaczyński może - wbrew powszechnym przypuszczeniom - zrezygnować z walki o kolejną kadencję. - Może nie będzie chciał konkurować. To ciężka sprawa być ciągle na scenie, każdy byłby zmęczony - tłumaczyła Staniszkis.
Jak uzasadniała, Lech Kaczyński jest "człowiekiem gestów", ale te gesty okazują się teraz dramatycznymi, bo wszystko idzie inaczej niż początkowo oceniano. - Nie ma prawdziwych przyjaźni, bo Juszczenko pada, Adamkus ma swoje problemy na Litwie, Saakaszwili też ma demonstracje przeciwko sobie, Ameryka się od niego odwraca - praktycznie to nie są prawdziwe przyjaźnie i prawdziwe załatwienie sprawy - oceniła politycznych przyjaciół prezydenta Staniszkis.
Zdaniem socjolog, prawdopodobnie prezydent obecnie dostrzega, że popełnił błąd nie podpisując Traktatu Lizbońskiego już w grudniu. Oceniła, że powinien zrobić to jak najszybciej.
"Europejska jedność" w Warszawie
Pytana o Kongres Europejskiej Partii Ludowej, który rozpoczął się w środę po południu w Pałacu Kultury i Nauki, Jadwiga Staniszkis pozytywnie oceniła fakt, że odbywa się on w Warszawie. - To silny sygnał, że ta frakcja chce utrzymać europejską jedność - stwierdziła. W kongresie uczestniczy kilkunastu szefów państw i rządów m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel, premierzy Włoch Silvio Berlusconi oraz Francji - Francois Fillon, szef KE Jose Manuel Barroso i szef PE Hans-Gert Poettering.
- Polska nie ma dobrego miejsca w Europie. Naszym celem powinna być przynależność do najsilniejszej frakcji jako najsilniejsza grupa - mówiła Staniszkis.
PiS powinno dołączyć do Europejskiej Partii Ludowej
Krytycznie oceniła plany Prawa i Sprawiedliwości, które w Parlamencie Europejskim zamierza dołączyć do powstającej dopiero, nowej frakcji, która prawdopodobnie będzie nosić nazwę: Europejscy Konserwatyści. W jej składzie mają się znaleźć posłowie innych europejskich partii konserwatywnych, m.in. Brytyjskiej Partii Konserwatywnej (Torysów).
- W tak małej grupie Polacy będą wykorzystywani przez Brytyjczyków - uważa Staniszkis. Przypomniała też, że kraje należące do tej frakcji mają sprzeczne z Polską interesy. Jako przykład podała Torysów, którzy promują wolny handel i dążą do całkowitego wyeliminowania przemysłu węglowego, a "dla nas byłoby to zabójcze".
Jej zdaniem, europosłowie wybrani z ramienia PiS powinni dołączyć do Europejskiej Partii Ludowej.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24