Premier Donald Tusk zarobił w 2007 roku ponad 137 tysięcy złotych - wynika z jego zeznania podatkowego. Jeden procent swojego podatku - 152 złote - zdecydował się przekazać na konto hospicjum w Sopocie. W piątek szef rządu zaapelował o wsparcie organizacji pozarządowych.
Premier rozlicza się z niepracującą żoną. W sumie dostanie ponad 2400 zł jako zwrot podatku - wynika z jego rozliczenia z 2007 rok, które zostało umieszczone na stronie internetowej Kancelarii Premiera.
Na kilka dni przed upływem ostatecznego terminu rozliczenia się z fiskusem szef rządu zaapelował o wsparcie organizacji pozarządowych.
Najważniejsza informacja, jaką miał do przekazania mediom dotyczyła decyzji o cofnięciu zarządzenia, które pozwalało skarbówkom zabierać jeden procent podatku na poczet zaległości wobec fiskusa.
Jeżeli podatnik ma choćby jednodniową zaległość, urzędnicy mieli nie przekazywać pieniędzy na konta fundacji czy stowarzyszeń. Takie zalecenie wydało Ministerstwo Finansów. Premier podkreślając, że ono już nie obowiązuje, podziękował mediom (napisała o tym "Rzeczpospolita") za interwencję w tej sprawie.
"Wiara i energia"
Wcześniej zachęcał wszystkich do przekazania jednego procenta podatku dla potrzebujących. - Moje dzisiejsze oświadczenie ma dodać ludziom trochę więcej wiary i energii w sens działania na rzecz innych - tych, którym słońce trochę mniej świeci. Mówię tu oczywiście o zbliżającym się terminie składania PIT-ów, w którym powinniśmy – jako obywatele – wpisać numer KRS organizacji pożytku publicznego, by urząd skarbowy mógł przekazać jeden procent podatku - mówił premier.
Tusk na hospicjum, córka na konie, syn na parowozy
- To cenna inicjatywa. Miliony złotych mogą trafić do potrzebujących - podkreślał, i jako przykład podał swoją rodzinę. - Żona Małgosia, z którą rozliczamy się wspólnie, zaproponowała, abyśmy przekazali jeden procent podatku na hospicjum św. Faustyny w Sopocie, moja córka Kasia wybrała Pegazusa, organizację która chroni konie przed śmiercią w rzeźniach, mój syn – na skansen parowozów w Kościerzynie. Podaję te przykłady, żeby pokazać, jakie wiele organizacji można wybrać i przeznaczyć jeden procent podatku - mówił szef rządu.
W ubiegłym roku premier Tusk nie przekazał jednego procenta podatku na organizację pożytku publicznego.
PiS: Orwellowska sytuacja
Zapowiedź premiera o tym, że zalecenie Ministerstwa Finansów, już nie obowiązuje podważyli politycy Prawa i Sprawiedliwości. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że z informacji uzyskanych w urzędzie skarbowym, tuż po zakończeniu konferencji prasowej premiera, wynika, że zarządzenie resortu finansów nadal obowiązuje.
- Mamy zatem trochę orwellowską sytuację. Z jednej strony premier Tusk zachęca do płacenia jednego procenta podatku, a z drugiej - urzędy gotują się do kontroli. Gratuluję premierowi świętego spokoju - stwierdził Gosiewski.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24