Rządowe reformy, m.in. posłanie 6-latków do szkół. odłożone na przyszły rok - to wynik spotkań premiera z ministrami. Donald Tusk ujawnił, że najdłużej trwała rozmowa z szefem MON. - Musiałem dokręcić imadło - zdradził Tusk po rozmowie z Bogdanem Klichem.
Mimo, że premier Tusk spotyka się z ministrami już od piątkowego ranka, rozmowy wciąż nie dobiegły końca. - Będziemy pracowali do późnych godzin nocnych, zostały jeszcze ważne resorty: gospodarki i sprawiedliwości. Ostateczny komunikat przedstawimy po posiedzeniu rządu we wtorek - powiedział Donald Tusk.
Sześciolatki później do szkoły
Premier zdradził też, w jakich obszarach cięcia będą największe. - Po dzisiejszych spotkaniach z resortami kluczowymi, jak MON, MSWiA czy MEN widzimy skuteczność jednej zasady - wszystkie programy wieloletnie, który miały się rozpocząć w tym roku, będziemy o rok przesuwać - tak, by największe płatności przesunąć na rok 2010 lub 2011 - tłumaczył szef rządu.
Wśród takich projektów wymienił pomysł wysłania 6-latków do szkół. - Program miał ruszyć w już w 2009 roku, a rozpoczniemy jedynie pilotaż. Środek ciężkości przesuniemy na 2010 r. - powiedział.
Trzy scenariusze
Premier przyznał, że styczniowe cięcia w budżetach ministerstw mogą nie być ostatnimi w tym roku. - Są trzy możliwe scenariusze: optymistyczny, a więc taki, że wyjdziemy na prostą i nie trzeba będzie użyć tych zapasów. Gorszy - taki, że te 17 mld wystarczy. I wreszcie jest możliwość, że tego co teraz zaoszczędzimy nie wystarczy - powiedział. - Dlatego mówię moim ministrom, żeby nieustannie szukali oszczędności - dodał.
Donald Tusk przyznał, że najtrudniejsza była rozmowa z ministrem obrony Bogdanem Klichem. - Chcielibyśmy np. uzyskać oszczędności ze względu na to, że nie ma nas w Iraku. Wycofaliśmy stamtąd nasz kontyngent, więc chciałbym wydać na to mniej pieniędzy. A tymczasem w budżecie było na kontyngenty zapisane więcej - wyjaśniał.
Jak dodał, "nie był usatysfakcjonowany skalą oszczędności w MON". - Minister Klich ma czas do poniedziałku na dopracowanie tego planu cięć - podkreślił.
Według słów premiera, oprócz MON największe oszczędności - także w okolicach 1 mld zł - poczyniono w MSWiA oraz w resorcie szkolnictwa wyższego i nauki.
Reforma mundurówek niezbędna
Premier po spotkaniu z szefem MON podkreślił, również, że reforma emerytur mundurowych, w tym wojskowych, jest absolutnie potrzebna. - Zmiany nie dotkną jednak tych, którzy już nabyli uprawnienia - zastrzegł.
Jak wyjaśnił, rządowy pomysł zmian opiera się na wydłużeniu czasu pracy, przy jednoczesnych podwyżkach wynagrodzenia i emerytury. W jego opinii, dziś emerytura mundurowa jest "w dużej mierze świadczeniem socjalnym dla młodego emeryta, który później idzie do innego miejsca pracy".
Dlatego - według premiera - propozycja rządowa jest "bardzo uczciwym postawieniem sprawy". - Nikomu nic nie chcemy zabrać, chcemy się umówić na wyższe wynagrodzenia, wyższe emerytury i dłuższy czas pracy, bo ten który jest, dziś jest nienormalny - ocenił Tusk.
Jak dodał, tak naprawdę to jest krok w stronę oczekiwań funkcjonariuszy służb mundurowych. - To nie jest wymierzone przeciwko ich interesom, choć wiem, że niektórzy działacze związkowi pewnie będą na początku trochę malkontentami - stwierdził Tusk.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP/Tomasz Gzell