- Wiosną 2009 w Polsce spotkają się ministrowie obrony NATO - poinformował szef MSZ Radosław Sikorski. Na wspólnej konferencji z ministrem obrony Bogdanem Klichem obaj wyrazili też nadzieję na ocieplenie stosunków z Pałacem Prezydenckim.
- To pierwsze spotkanie, w którym będzie uczestniczył nowy sekretarz obrony USA przy nowym prezydencie - stwierdził Sikorski.
Spotkanie, o którym w środę rano zdecydowała Rada Północnoatlantycka, odbędzie się w Krakowie. Jak mówią NATO-wskie źródła, będzie ono bardzo ważne, ponieważ jego uczestnicy zajmą się przygotowaniem jubileuszowego szczytu NATO - w 60-lecie powstania paktu. Miałby się on odbyć w kwietniu 2009 roku w Strasburgu i Kehl na granicy francusko-niemieckiej.
Odwilż między MSZ, MON a prezydentem?
- Jest szansa na swoistą odwilż pomiędzy MSZ, MON a Kancelarią Prezydenta - powiedział z kolei minister obrony narodowej Bogdan Klich, pytany o współpracę z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Zdaniem szefa MSZ, zarówno on jak i Klich mogą "tylko proponować najlepszych kandydatów" na ambasadorów i generałów.
Klich deklarował, że "nikt, począwszy od ministra obrony narodowej, a skończywszy na szeregowych z poboru, nie kwestionuje kompetencji prezydenta do podejmowania ostatecznej decyzji, kto ma uzyskać, a kto nie szlifów generalskich".
Jak jednak zastrzegł, jeżeli z 15 znakomitych kandydatów na generałów prezydent tylko trzech uznaje za godnych wyróżnienia stopniem, "to znaczy, że w stosunku do pozostałych wyraża swoiste wotum nieufności". Jak dodał, "jako żywo" nie wie, jaka zasada przyświecała prezydentowi przy odrzuceniu 12 kandydatów.
Klich: Mnie z prezydentem współpracuje się dobrze
Szef MON uważa mimo tego, że "to co się wydarzyło wokół nominacji generalskich jest raczej efekt działań środowisk prezydenta, a nie decyzji głowy państwa". - Mnie z prezydentem współpracuje się dobrze - deklarował Klich.
Również minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski deklarował, że pracuje na rzecz porozumienia z Lechem Kaczyńskim. - I prezydent w wypowiedzi publicznej powiedział, że większość moich kandydatów na ambasadorów akceptuje - dodał Sikorski.
- Staram się wyłuskiwać najlepszych z różnych środowisk i tak będę czynił dalej. Nie wyobrażam sobie, żeby jakieś animozje osobiste czy presje środowiskowe były powodem do niepodejmowania racjonalnych decyzji kadrowych - podkreślił minister spraw zagranicznych.
"Ustawa kompetencyjna nie może narzucać kagańca na rząd"
Pytani o ustawę kompetencyjną autorstwa PiS, Sikorski stwierdził, że nie powinna ona wiązać rządowi rąk w relacjach z UE i nie może zmieniać konstytucji. - To, co wyobrażają sobie niektórzy politycy, że można ustawą narzucić kaganiec na rząd jest po pierwsze niewskazane, po drugie niemożliwe - powiedział szef MSZ.
W poniedziałek projekt ustawy kompetencyjnej przedstawił klub PiS. Przedstawiciele tej partii przekonywali, że został on skonsultowany z Kancelarią Prezydenta. PO zapowiedziała, że go nie poprze, bo - zdaniem polityków tej partii - jest on sprzeczny z konstytucją. Zdaniem premiera Donalda Tuska, ustawę kompetencyjną "w ostatecznym kształcie" powinno przygotować Prezydium Sejmu, a założenia do tej ustawy przygotowało Rządowe Centrum Legislacji.
kaw
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell