SLD musi poprzeć Belkę. Jeszcze dwa-trzy dni, a Grzegorz Napieralski będzie miał takie samo zdanie, jak ja - stwierdził w Radiu ZET poseł Ryszard Kalisz. Jego partyjny kolega Bartosz Arłukowicz przyznał z kolei w TOK FM, że Lewica ma dylemat. - Trudno sobie jednak wyobrazić, że powie Belce zdecydowane "nie".
Bez poparcia SLD Marek Belka nie ma szans na stanowisko szefa NBP. PSL oświadczyło już bowiem, że nie zagłosuje za kandydaturą zgłoszoną przez pełniącego obowiązki marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z PO.
Jednak oficjalnej decyzji ze strony Sojuszu jeszcze nie ma. Zaś szef partii i jednocześnie przewodniczący klubu Lewica Grzegorz Napieralski stwierdził, że to nie jest tak, iż SLD musi poprzeć Belkę.
Ze strony partyjnych kolegów Napieralskiego padają inne opinie. - SLD powinien poprzeć - oświadczył poseł Kalisz. I podkreślił, że nie wyobraża sobie odwrotnej sytuacji. - Jeszcze dwa-trzy dni i Napieralski będzie miał takie zdanie jak ja - zapowiedział Kalisz. I podkreślił, że Belka jest wybitnym ekonomistą i finansistą.
"Lewica musi zdecydować..."
Według posła Arłukowicza, Lewica stanęła przed dylematem związanym z kandydaturą Belki. - Jeśli SLD poprze Belkę, to poprze Komorowskiego, bo to jest jego propozycja. Jeśli nie poprze, to może doprowadzić do podziału, bo wśród polityków Lewicy jest wielu, którzy Belkę popierają - przyznał Arłukowicz. I zastrzegł jednocześnie, że on osobiście nie zgadza się ze stwierdzeniem, że poparcie Belki oznacza poparcie Komorowskiego.
- Można by dyskutować czy czas zgłoszenia przez Bronisława Komorowskiego tej kandydatury jest najbardziej odpowiedni. Trudno sobie jednak wyobrazić sytuację, że Lewica w sposób zdecydowany mówi "nie" Belce - powiedział Arłukowicz. I dodał: - Ale musi podjąć decyzję, czy moment ogłoszenia tej kandydatury jest najlepszy.
Źródło: Radio ZET, TOK FM, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24