Po ostatnich wpadkach PSL i ostrym konflikcie na linii Pitera-Kłopotek - koalicja zadrżała. Pojawiły się nawet nieśmiałe sugestie o rozpadzie. Jednak - jak wynika z sondażu TNS OBOP dla "Dziennika" - chociaż większość Polaków chce, by Platforma rządziła samodzielnie, to nie wierzy w rozpad koalicji przed upływem kadencji.
Aż 44 proc. badanych jest przekonanych, że koalicja przetrwa. Co piąty (a dokładnie 26 proc.) - jest przeciwnego zdania. 30 proc. uważa, że losy koalicji trudno przewidzieć.
Polacy woleliby, żeby PO rządziła solo
Tylko 27 proc. respondentów uważa, że odejście "kłopotliwego" koalicjanta pogorszyłoby sytuację rządu, 39 proc. natomiast uważa, że lepiej by było, gdyby PO rządziła samodzielnie. 29 proc. ankietowanych nie ma sprecyzowanego zdania na ten temat. A zaledwie 5 proc. uważa, że samodzielne rządy Platformy nie zmieniłyby nic w obecnej sytuacji politycznej.
Mało pochlebną ocenę badani wystawili ministrom z PSL. Praca całej trójki - wicepremiera Waldemara Pawlaka, ministra rolnictwa Marka Sawickiego i minister pracy Jolanty Fedak - oceniana jest przez większość badanych jako "przeciętna".
Skąd tak niska ocena PSL?
Prawdopodobnie przyczyniły się do tego medialne doniesienia o nepotyzmie, załatwianiu pracy dla znajomych i członków rodzin. PSL broniło się w niezbyt przekonujący sposób.
Po pierwszej publikacji "Dziennika" na temat nepotyzmu w KRUS uprawianego przez prezesa Ryszarda Kwaśnickiego z PSL, podległego ministrowi rolnictwa Markowi Sawickiemu, wicepremier Pawlak stwierdził: - To przypomina antysemicką nagonkę z 1968 roku. A pytany o nepotyzm w partii powiedział w Tok FM: - Największą nagrodą dla rodziców jest sytuacja, kiedy dzieci podejmują i kontynuują ich dzieło. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl