PiS jest partią nowoczesnego konserwatyzmu, a to oznacza równouprawnienie kobiet we wszystkich dziedzinach życia, w tym także w polityce - powiedział premier podczas warszawskiej konwencji PiS z udziałem kandydatek tej partii do parlamentu.
Jarosław Kaczyński przekonywał, że warto stawiać na kobiety. - W moim rządzie jest ich pięć - najwięcej od 1989 roku, i świetnie mi się z nimi pracuje - zachwalał ministrów w spódnicy premier.
Na listach PiS do Sejmu jest 19,13 proc. kobiet - 176 na 920 kandydatów, a na listach senackich - 11,49 proc. - 10 na 87 kandydatów.
- Nie ma sensu traktować uczestnictwa kobiet w życiu publicznym jako czegoś odrębnego, każdy kto uczestnicy w polityce, polityką po prostu się zajmuje - stwierdził premier.
Premier: Kobiety powinny zarabiać więcej Według szefa rządu, kobiety powinny więcej zarabiać i mieć szansę na awans w życiu zawodowym. – O tym trzeba mówić, bo ta sprawa nie jest jeszcze rozwiązana. Kobiety w Polsce na takich samych stanowiskach, jaki mężczyźni gorzej zarabiają, mają mniejsze możliwości awansu – powiedział Kaczyński.
- Warto stawiać na kobiety - wtórowała premierowi Nelly Rokita. - My konserwatywne kobiety potrzebujemy wsparcia mężczyzn, za każdą kobietą stoi mężczyzna, niech nam nie mówią kobiety lewicowe, że potrafią to wszystko zrobić bez mężczyzn - podkreśliła.
Zawsze namawiałam kobiety do współpracy z mężczyznami. Wolę polską kaczkę, która jest zdrowa i uśmiechnięta, nie lubię amerykańskich kaczek - żartowała, trzymając w ręku żółtą, pluszową kaczkę rokita
Z listy PiS w Lublinie startuje szefowa KRRIT Elżbieta Kruk, w Rzeszowie – minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka, w Siedlcach – minister sportu Elżbieta Jakubiak, w Poznaniu – wicepremier minister finansów Zyta Gilowska, w Warszawie – Nelly Rokita, we Wrocławiu – szefowa komisji finansów Aleksandra Natali-Świat, w Gdyni – wiceszefowa klubu PiS Jolanta Szczypińska, w Opolu – minister w Kancelarii Prezydenta Lena Dąbkowska-Cichocka.
Źródło: tvn24