- "Gazeta Wyborcza" nie prowadzi nagonki na posłów PiS Jacka Kurskiego i Zbigniewa Wassermanna. Wydaje się, że wyroki w procesach między "Gazetą" a nimi były sprawiedliwe - uważa zastępca redaktora naczelnego "Gazety" Piotr Pacewicz. Posłowie PiS uważają jednak inaczej.
W sobotę publicyści m.in. "Dziennika", "Wprost, "Rzeczpospolitej" i "Gazety Polskiej" oraz politycy PiS - Jacek Kurski i Zbigniew Wassermann - zaapelowali o wolność słowa i ostrzegali przed cenzurą, która wynika z wyroków sądów. Przytoczyli szereg przykładów procesów (m.in. między "Gazetą Wyborczą" a posłami PiS), w których - ich zdaniem - decyzje sądu miały na celu "zamknięcie ust" krytykom.
- Wraca w naszym kraju cenzura w stylu zachodnim. Wraca w sposób szczególnie perfidny, bo pod pozorami tego, co jest normą zachodnią - mówił publicysta "Rzeczpospolitej" Rafał Ziemkiewicz.
Sądy ignorują PiS?
Posłowie Kurski i Wassermann wypowiadali się na temat swoich procesów z "Gazetą Wyborczą". Ich zdaniem, w "Gazecie" od lat ukazują się jedynie negatywne teksty na ich temat. Ponadto uważają, że wyroki sądu w procesach były stronnicze i niesprawiedliwe.
- Chciałbym mieć szansę występować w procesie, gdzie są przestrzegane moje prawa, gdy bierze się pod uwagę argumenty jednej i drugiej strony - mówił Zbigniew Wassermann nawiązując do swoich procesów z "Gazetą Wyborczą". Jak dodał, szczególnie dokuczliwe finansowo są natomiast kary i zamieszczanie w gazecie przeprosin. Zaznaczył, że koszty tego sięgają nawet 70 tys. zł.
Podobnie o swoim procesie z "Gazetą" mówił Jacek Kurski. - W toku procesu sąd nie zgodził się na przedstawienie przeze mnie żadnych wniosków dowodowych, m.in. takich, że gazeta publikuje szereg informacji wymierzonych w ówczesny rząd Jarosława Kaczyńskiego - powiedział.
Zbigniew Wasseerman przegrał w lipcu 2008 proces wytoczony mu przez Agore – wydawcę „Gazety Wyborczej” za nazwanie w 2006 roku dziennika „częścią układu chroniącego ludzi władzy”. Mniej więcej w tym samym czasie Jacek Kurski przegrał swój proces z gazetą i musiał przeprosić za to, że oskarżał w TVP Agorę o "układ medialny" z firmą energetyczną J&S.
"Są krytykowani bo na to zasługują"
Pytany o ewentualną stronniczość sądów w procesach, Pacewicz powiedział, że nie wydaje mu się, żeby taka rzecz miała miejsce. Dodał, że "Gazeta" nie prowadzi nagonki na posłów. - Bardzo zdecydowanie krytykujemy to, co nam się nie podoba. To, co czynimy, to element naszej misji - żeby wypowiadać się wyraźnie w różnych sprawach - zaznaczył. - Kurski i Wassermann to postacie, które na ostrą krytykę zasługują - szczególnie Jacek Kurski, który jest przykładem polityka, który bywa bardzo niesprawiedliwy i ostry w swoich wypowiedziach - dodał Pacewicz.
Potrzebne nowe prawo
Zdaniem medioznawcy, profesora Wiesława Godzica, niektóre wyroki zapadające w Polsce w sprawach dotyczących dziennikarzy mają charakter przypadkowy, i są efektem braku wiedzy sędziów o zasadach działania wolnych mediów - Ja bym nie podchodził do tej kwestii aż tak dramatycznie. Znam jednak wiele przykładów wyroków, które wynikały z niezrozumienia zasad działania wolnych mediów - powiedział Godzic, komentując wystąpienie publicystów i polityków. Dodał, że rozwiązaniem problemu byłoby powstanie nowych ustaw: prasowej i medialnej.
Źródło: PAP, tvn24.pl