PiS domaga się kar dla posłów PO w tym marszałków. Dla Stefana Niesiołowskiego za wypowiedź w TVN24, w której wysyłał prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed lekarskie kolegium. Dla marszałka Bronisława Komorowskiego za to, że nie powstrzymał Janusza Palikota, gdy ten w Sejmie obrażał szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. A na dokładkę dla Julii Pitery - za "posługiwanie się kłamstwem i insynuacją".
W przypadku Niesiołowskiego, chodzi o jego piątkowy komentarz dla TVN24 ws. publikacji "Dziennika", dotyczącej tajnej rozmowy Sikorski-Kaczyński. ZOBACZ O CZYM MÓWIŁ NIESIOŁOWSKI
Według szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego, poseł PO "celowo i świadomie znieważył" prezydenta. Zachowanie Niesiołowskiego "zaczyna nosić znamiona recydywy. Poseł PO wielokrotnie szkalował i obrażał polityków PiS, ale teraz dopuścił się świadomego ataku na prezydenta Lecha Kaczyńskiego" - pisze Gosiewski do sejmowej komisji etyki.
Prezydent powinien ustąpić, albo być zmuszonym. Kolegium lekarskie powinno się zebrać (...) stan psychiczny pana prezydenta wydaje mi się tego rodzaju, że należy postawić pytanie, czy jest zdolny do pełnienia funkcji. Stefan Niesiołowski dla TVN24
Ukarać Komorowskiego
Także Bronisława Komorowskiego PiS chce ukarać za "skandaliczne zachowanie". Chodzi o posiedzenie Sejmu 11 lipca, gdy posłowie PiS opuścili salę obrad. CZYTAJ WIĘCEJ
Marszałek Komorowski nie zareagował, gdy poseł Janusz Palikot (PO) zajął miejsce prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz obrażał go w celowy i świadomy sposób. Z wniosku PiS do komisji etyki
PiS oczekiwał natomiast od marszałka, by udzielił Palikotowi "surowej reprymendy" i nakazał powrót na swoje miejsce. "Nie uczynił tego, przez co zaakceptował i popierał jego skandaliczne zachowanie całkowicie sprzeczne z regulaminem Sejmu" - napisał Gosiewski.
I jeszcze raz ukarać...
W innym wniosku, również do szefa Komisji Etyki Poselskiej, Gosiewski wnosi o ukaranie marszałka Komorowskiego za to, że 13 czerwca, podczas prowadzenia obrad Sejmu w "sposób celowy i świadomy obrażał posłów PiS oraz uniemożliwiał im wykonywanie mandatu posła. Naraził ich tym samym na ośmieszenie i poniżenie".
13 czerwca burzliwie przebiegało głosowanie nad nowelą ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Tuż przed ostatecznym głosowaniem salę obrad opuścili posłowie PiS wołając "hańba, hańba". PiS zarzucił marszałkowi, że uniemożliwia zadawanie pytań do projektu. CZYTAJ WIĘCEJ
"Surowe konsekwencje" także dla Pitery
Przemysław Gosiewski chce również wyciągnięcia "surowych konsekwencji" wobec Julii Pitery. We wniosku do komisji etyki Gosiewski informuje, że 15 lipca Pitera w programie "Kwadrans po 8-ej" w TVP sugerowała, iż za "czasów rządów PiS dochodziło do niezgodnego z prawem informowania premiera o prowadzonych przez prokuraturę czynnościach".
Gosiewski przytacza wypowiedzi Pitery z TVP1: "W poniedziałek zostało złożone zawiadomienie do prokuratury. Gdybyśmy o tym wiedzieli, to by oznaczało, że jest tak, jak za czasów PiS: prokurator dzwoni do premiera, że właśnie wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa".
Według autora wniosku, "było to świadome wystąpienie, sprzeczne z regulaminem Sejmu i dobrymi obyczajami. Pani poseł Julia Pitera nie zdobyła się na przeprosiny mimo pełnej świadomości, że posługuje się kłamstwem i insynuacją".
Gosiewski chce, by komisja etyki wyciągnęła wobec Pitery "surowe konsekwencje".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24