Pijany mężczyzna za kółkiem, pijana babcia pchała samochód - a w środku wieźli trzyletniego chłopca. Podróż takiej trójki po ruchliwej drodze łączącej Tychy z Oświęcimiem przerwała śląska policja. Opiekunom dziecka grozi do pięciu lat więzienia.
Policyjny patrol na jednej z głównych ulic ulic Bierunia (Śląskie) zauważył seata toledo, który poruszał się dzięki "sile napędowej" pchającej go 48-letniej kobiety. Za kierownica siedział 47-letni mężczyzna. Samochód – według wyjaśnień zatrzymanych - nie chciał zapalić. Policjanci zwrócili uwagę, że na tylnym siedzeniu auta stał mały chłopiec.
Podczas rozmowy z kobietą, która okazała się babcią chłopca, wyczuli od niej zapach alkoholu. Badanie jej trzeźwości wykazało prawie 1,5 promila w wydychanym powietrzu. Pijany okazał się również 47-letni kierowca samochodu - miał prawie 1 promil alkoholu.
Według policji za sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla życia wnuka kobiecie grozi kara do 5 lat więzienia. Kierowca seata odpowie natomiast za prowadzenie samochodu po pijanemu. Grozi mu do 2 lat więzienia.
Prokurator ma zdecydowac, czy również jemu postawić zarzut spowodowania zagrożenia dla życia chłopca
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu