Żadna komisja śledcza nie wyjaśni uprowadzenia Krzysztofa Olewnika. Potrzeba jest grupa doświadczonych gliniarzy, którzy chwycą sprawę za pysk - ocenił w TVN24 senator Krzysztof Piesiewcz.
- To nie jest jakaś sprawa wielowątkowa, gigantycznej mafii, czy mafii paliwowej, to jest konkretna sprawa, w której zostały zaszyte pewne wątki – powiedział senator, podkreślając że sam jako adwokat zajmował się porwaniami. - Trzeba to wszystko rozpruć i zbadać. Z punktu widzenia doświadczonego gliniarza, sprawa nie jest trudna do rozwikłania, należy ją brutalnie, po warszawsku chwycić za pysk – stwierdził.
Dodał, że sprawa Krzysztofa Olewnika to nic innego, jak granie na nosie służbom demokratycznego państwa.
Zdaniem senatora należy zaostrzyć kodeks karny ws. porwań, gdyż od 25 lat przepisy w tej sprawie się nie zmieniły. - Należałoby zakwalifikować porwania jako jedną z najokrutniejszych i najobrzydliwszych zbrodni - podkreślił Piesiewicz.
Kompromitacja Polski
Senator odniósł się też do sprawy Claudiu Crulica, aresztowanego Rumuna, który zmarł w Krakowie wskutek głodówki. Jego zdaniem zdarzenie kompromituje Polskę. "Tygodnik Powszechny" napisał, że Rumun mógł być niewinny. Claudiu Crulic w dniu, w którym miał popełnić przestępstwo, jechał autobusem do Włoch - twierdzi świadek, do którego dotarł tygodnik.
- Wstyd to za mało, to jest hańba, której nikt nie zmyje. Ta sprawa kompromituję Polskę, jej system, stosunek do ludzi - ocenił senator. - Trzeba ją wyjaśnić, a według mnie nie jest skomplikowana. Prokurator rejonowy, który jest przygotowany do wykonywania zawodu, może to zrobić w ciągu trzech miesięcy - dodał.
Jego zdaniem tragedia do której doszło w areszcie śledczym w Krakowie, w którym przebywał Rumun, to był wrzask o godność, prawdę i sprawiedliwość. I coś takiego dzieje się w państwie demokratycznym. Nie chcę teraz mówić, kto jest winny. Bez wątpienia dotyczy to całego systemu w którym funkcjonujemy.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24