Podwórkowy pies pogryzł dotkliwie niespełna dwuletnie dziecko. Matka dziecka i właściciel psa byli w tym czasie pijani - informuje policja.
Pogotowie ratunkowe w Nidzicy zawiadomiło policję, że z pobliskiej wsi przywieziono pogryzionego przez psa 21-miesięcznego chłopca. Dziecko miało powierzchowne rany na głowie.
Nieuwaga pijanych
Policjanci po dotarciu na miejsce dowiedzieli się, że matka dziecka przyjechała w odwiedziny do znajomej. Powitanie było serdeczne i prawdopodobnie zakrapiane alkoholem. 33-letnia kobieta „wydmuchała” 2,5 promila, a właściciel psa 2 promile.
Jak podaje policja, oboje nie przyznają się do picia alkoholu w czasie wypadku. Malec miał się bawić na podwórku, gdzie uwiązany na smyczy był spory kundel. Nikt nie widział co się wydarzyło. Dopiero krzyk i płacz dziecka nieco otrzeźwił pijanych „biesiadników".
Gdy spostrzegli krwawiącą główkę malca, wezwali pogotowie. Rany okazały się bolesne, lecz na szczęście niegroźne.
Burek nie był szczepiony?
Matce dziecka grozi do pięciu lat więzienia. Odpowiedzialność poniesie najprawdopodobniej również jej znajomy. Ten jednak nie potrafił w żaden sposób przypomnieć sobie czy szczepił psa. Policjanci przypuszczają, że nie.
Jeśli ich podejrzenia się potwierdzą, mężczyzna stanie przed sądem, a poszkodowane dziecko czeka seria profilaktycznych szczepień.
Źródło: policja Bydgoszcz
Źródło zdjęcia głównego: TVN24