Nie od dziś wiadomo, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Może być także specjalistą od resocjalizacji więźniów. Na pilotażowy program zdecydował się dyrektor aresztu w Hajnówce. Korzyści są po obu stronach, bo po przejściach często są i osadzeni, i same psy.
Pomoc psów w resocjalizacji więźniów została doceniona już dawno w Stanach Zjednoczonych. Teraz czas na Polskę. Psy pomagają już w resocjalizacji wychowanków zakładów poprawczych. W Hajnówce będą pomagać więźniom, jak wrócić do rzeczywistości za murem i jak robić coś dla innych. W zamian więźniowie mają nauczyć psy podstawowych komend, żeby łatwiej było im znaleźć właściciela. To pierwszy taki projekt w Polsce.
Na razie i psy, i więźniowie, przechodzą testy - jak osadzeni zareagują na zwierzęta i jak czworonogi będą zachowywać się w więzieniu. - Tu są ludzie, którzy kilkanaście lat nie widzieli psa - tłumaczy treserka psów Agnieszka Terechowicz.
Zrobić coś dobrego
Przygotowaniem psów zajmą się pracownicy schroniska w Hajnówce. Zwierzęta nie mogą być ani agresywne, ani lękliwe. Brakuje jednak personelu do szkolenia czworonogów. A zainteresowanie jest ogromne. - Reakcja przeszła nasze oczekiwania. Mamy więcej chętnych niż miejsc - mówi dyrektor aresztu śledczego w Hajnówce.
Wielu ochotnikom trzeba było odmówić - nie tylko ze względu na brak miejsc, ale też przez troskę o bezpieczeństwo samych zwierząt. Nie mogą być one tresowane przez najbardziej agresywnych skazanych.
Ci, którzy będą się zajmować psami, czują się wyróżnieni. - To zawsze odmiana - przekonują. Ale oprócz przełamania rutyny w projekcie chodzi o to, żeby zrobić coś dobrego. Wyszkolone psy mogą później na przykład pomagać niepełnosprawnym dzieciom.
Źródło: Fakty TVN