PSL może poprzeć ewentualny wniosek o postawienie przed Trybunał Stanu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Nie wyklucza tego szef ludowców Waldemar Pawlak. Jego zdaniem, stronnictwo nie opowie się natomiast za postawieniem przed TS szefa PiS, byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Postulaty postawienia przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry znalazły się w końcowym raporcie komisji śledczej ds. śmierci Barbary Blidy. Komisja odrzuciła poprawki PiS wykreślające te rekomendacje.
Zgodnie z ustawą o komisji śledczej, sama komisja nie może skutecznie zainicjować parlamentarnej procedury postawienia przed Trybunałem Stanu premiera lub ministra. Pod takim wnioskiem musi się podpisać 115 posłów. Sejmowi śledczy, według przepisów, wstępny wniosek o postawienie przed TS mogą sformułować jedynie m.in. wobec prezesów NBP, NIK i członków KRRiT.
"Jest problem"
Pawlak pytany w środę w radiowej Trójce, czy PSL poprze ewentualny wniosek o postawienie przed Trybunał Stanu Kaczyńskiego i Ziobry odparł: - W pierwszym przypadku nie sądzę, w drugim być może.
Jak podkreślił, rozmawiał z jednym z członków komisji śledczej posłem PSL Tadeuszem Sławeckim, który przekonywał go, że jeżeli chodzi o odpowiedzialność Kaczyńskiego, to nie jest ona udokumentowana w taki sposób, aby pozwalała na stawianie tego typu zarzutów.
- Natomiast w przypadku pana ministra Ziobro z faktów i ustaleń komisji wynika, że przekraczał on granicę i tutaj jest problem - powiedział Pawlak.
Pytany, czy PSL w Sejmie zagłosuje za wnioskiem o TS dla Ziobry powiedział, że "jeżeli mówimy o odpowiedzialności konstytucyjnej w stosunku do ministra sprawiedliwości, to pewnie tak".
Dodał jednak, że nie jest przesądzone, czy posłowie SLD będą zbierali wymagane podpisy jeszcze w tej kadencji Sejmu. Według niego, może się okazać tak, że w nowej kadencji nikomu już na tym nie będzie zależało i że w tej sprawie chodzi bardziej o "polityczne zagrywki".
Zakończyli prace
We wtorek marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna powiedział, że możliwe jest, aby Sejm zapoznał się jeszcze w sierpniu z raportem komisji śledczej badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy.
Komisja przyjęła we wtorek raport końcowy ze swych trzyipółrocznych prac. Stanowisko komisji poparli posłowie PO, PSL i SLD, przeciwko było dwoje posłów PiS. Do tekstu nie wprowadzono poważniejszych poprawek.
Według głównych wniosków i rekomendacji zawartych w przyjętym raporcie, były premier Jarosław Kaczyński i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, a były szef ABW Bogdan Święczkowski i były wiceszef tej Agencji Grzegorz Ocieczek - usłyszeć zarzuty karne. - Program polityczny PiS tworzył warunki do nieposzanowania godności wielu ludzi przez przyjmowanie dogmatu ich winy - głosi raport.
Raport formułuje m.in. hipotezę, że Blida po wkroczeniu ABW do jej domu prawdopodobnie nie chciała popełnić samobójstwa, lecz jedynie zakładała możliwość okaleczenia. Niewykluczona jest także - jak zaznaczono - szamotanina między Blidą a agentką ABW odprowadzającą ją do łazienki, gdy ta ostatnia zobaczyła broń w rękach Blidy i "próbowała ją powstrzymać". Postulowane jest też wyeliminowanie w przyszłości sytuacji, gdy na czele policji i służb specjalnych stoją prokuratorzy, i to wskazywani przez jedną osobę - dysponenta politycznego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP