Zamieszanie wokół wypowiedzi Janusza Palikota pod adresem byłej minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej nie pogorszyło notowań PO. Według najnowszego sondażu CBOS, gdyby wybory parlamentarne odbyły się w połowie stycznia, na partię Donalda Tuska głosowałoby 44 proc. Polaków. To wzrost o jeden punkt proc. w porównaniu z ubiegłym miesiącem. O tyle samo spadły notowania PiS, na które chce głosować 17 proc.
Według najnowszego sondażu CBOS w Sejmie oprócz Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości znalazłyby się jeszcze dwie partie: SLD - z poparciem siedmiu proc. i PSL, które mogłoby liczyć na pięć proc. głosów. Udział w wyborach zadeklarowało 56 proc. badanych.
W Sejmie tylko cztery partie
Wyniki sondażu pokazują, że przez ostatni miesiąc preferencje Polaków, mimo kolejnej "kłótni o Palikota", nie zmieniły się znacząco. Notowania PO wzrosły o jeden punkt proc., a wyniki PiS i SLD o tyle samo spadły. PSL utrzymuje się na stałym, pięcioprocentowym poziomie.
Na politycznym aucie pozostają KPEiR, LPR, PD, Partia Kobiet, PPP, Samoobrona, SdPl, UPR, UP, które mogłyby liczyć tylko na jeden procent poparcia. Natomiast 17 proc. badanych, którzy deklarują udział w wyborach, nie wie, na którą partię chcieliby zagłosować.
Badanie zrealizowano 9-15 stycznia 2009 roku na liczącej 1089 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl