Żandarmeria Wojskowa zatrzymała w czwartek oficera Wojska Polskiego w związku z podejrzeniem nieprawidłowości w postępowaniu z dokumentami służbowymi – powiedział rzecznik ŻW ppłk Paweł Durka.
Pytany czy zatrzymanie, o którym poinformował w komunikacie, ma jakikolwiek związek z niedawnymi zatrzymaniami osób podejrzanych o szpiegostwo, odparł, że "na tym etapie postępowania nic nie wskazuje na związek z tamtą sprawą".
ŻW nie zdradza żadnych szczegółów
Ppłk Durka odmówił podania jakichkolwiek szczegółów – stopnia, instytucji lub jednostki, w której służy oficer. Poinformował jedynie, że żandarmeria przeszukała jego dom i pomieszczenia służbowe oficera.
Jak dodał, materiały w tej sprawie zostaną przekazane Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie z wnioskiem o wszczęcie śledztwa.
Zastępca wojskowego prokuratora okręgowego i rzecznik WPO płk Ryszard Filipowicz powiedział PAP, że materiały jeszcze nie wpłynęły. Gdy tak się stanie, sprawa zostanie zarejestrowana i wyznaczony zostanie prokurator je prowadzący. Dopiero wtedy WPO zdecyduje, czy informować o sprawie, i w jakim zakresie.
Afera szpiegowska
17 października sąd aresztował prawnika o podwójnym - polskim i rosyjskim - obywatelstwie Stanisława Sz., o co wniosła prokuratura apelacyjna, która postawiła mu zarzut pracy na rzecz obcego wywiadu - za co grozi od roku do 10 lat więzienia.
Tego samego dnia Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie aresztował też podpułkownika Z.J. z jednego z departamentów MON - czego chciała Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która postawiła mu zarzut udziału w działalności na rzecz obcego wywiadu, za co minimalna kara to trzy lata więzienia, a maksymalna - 15 lat. Wojskowy i cywil mieli pracować na rzecz rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU; nie współdziałali ze sobą, choć ich sprawy łączą się.
Autor: pk / Źródło: PAP