Marek Borowski rezygnuje z fotela lidera SdPl. – To nie kapitulacja, tylko przegrupowanie sił – przekonywał w "Magazynie 24 godziny". Zapewnił też, że ten manewr nie skończy się "Unią Wolności bis", tylko silną centrolewicą.
- To nie kapitulacja, tylko świadome działanie, by nadać nowe impulsy SdPl oraz pewnej koncepcji, która się ciężko przebija. Jesteśmy za tym, by w Polsce budować szerokie porozumienie lewicy z siłami, które może pochodzą z innych źródeł, ale łączy je system wartości – przekonywał Borowski.
Władca nie zostawia następcy
Polityk zapowiedział, że latem rezygnuje ze stanowiska lidera SdPl. (CZYTAJ WIĘCEJ) Kto go zastąpi?
– Nie wiem – deklaruje Borowski. Nie chciał spekulować, czy będzie to Dariusz Rosati, deklarował natomiast, że SdPl "otwiera się na nowych ludzi". Według niego SdPl, blisko współpracujący z Partią
Mamy radykalną prawicę – PiS, centroprawicę – PO, a brakuje centrolewicy. Chcemy się przyczynić do powstania szerokiego ruchu centrolewicowego. Taka przyświecała nam idea od wyborów 2005 roku
Lewica w kryzysie
Jednak idea – w postaci koalicji Lewicy i Demokratów – skończyła się fiaskiem. Lewica nie zwiększyła swojej reprezentacji w parlamencie, a związek LiD zakończył się rozwodem na wniosek SLD. Brak sukcesów
Nie ma mowy o reaktywacji Unii Wolności. PD też odeszła od tego
Borowski odciął się od spekulacji, że współpraca SdPl z PD skończy się "UW bis". - Nie ma mowy o reaktywacji Unii Wolności. PD też odeszła od tego. Przez okres współpracy w LiDzie pokazała, że przemyślała pewne tezy. Dziś to jest partia, z którą lewica może się porozumieć – podsumował.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24