Prokuratorzy przesłuchują nowych świadków w sprawie księdza Wojciecha G. aresztowanego pod zarzutami pedofilii - ustalił dziennikarz śledczy portalu tvn24.pl. Zeznają osoby, które miały kontakt z podejrzanym, gdy do Polski przywiózł chłopców z Dominikany. Gdy oskarżyciele skończą te przesłuchania, zapadnie decyzja, czy i kiedy wyjadą na Dominikanę by zebrać dodatkowe dowody.
Dwoje warszawskich prokuratorów na początku tygodnia przesłuchiwało świadków ws. księdza G. w Zakopanem - dowiedział się dziennikarz portalu tvn24.pl. - Przesłuchiwane są osoby, które miały kontakt z księdzem Wojciechem G. i z obywatelami Republiki Dominikany w trakcie pobytu podejrzanego w Polsce - odpowiedziała na nasze pytania prokurator.
"Inne czynności seksualne" w Polsce
Według nieoficjalnych informacji naszego dziennikarza, zeznania części z tych świadków wzmacniają dowody, świadczące o tym, że ks G. w trakcie wakacji w Polsce doprowadził jednego z dominikańskich chłopców do "innej czynności seksualnej".Tymczasem jedną z atrakcji oficjalnego pobytu dzieci z Dominikany w Polsce była m.in wizyta w komendzie powiatowej polcji w Polkowicach pod Krakowem.
Przypomnijmy, że w lutym prokuratura postawiła G. cztery zarzuty molestowania dwóch małoletnich obywateli Polski na terenie kraju. Dwie pozostałe osoby pokrzywdzone to nieletni obywatele Dominikany. Prokuratura zarzuciła księdzu G., że jedno z tych dzieci doprowadził do obcowania płciowego (na Dominikanie), a następnie - już w czasie wakacji w Polsce - doprowadził jeszcze do tzw. innej czynności seksualnej. Z drugim nieletnim również miało dochodzić do "innych czynności seksualnych" na Dominikanie. Ks. G. ma także zarzut utrwalania treści pornograficznych z udziałem osób małoletnich.
Pojadą na Dominikanę?
Gdy prokuratorzy skończą przesłuchiwać świadków, którzy mieli kontakt z G. i jego dominikańskimi podopiecznymi w Polsce, w warszawskiej prokuraturze zapadnie ostateczna decyzja, czy i kiedy oskarżyciele pojadą na Dominikanę. Tam w towarzystwie miejscowych śledczych mieliby przesłuchać część świadków i pokrzywdzonych przez księdza. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w razie wyjazdu stołecznym prokuratorom towarzyszyć będzie też delegacja z Prokuratury Generalnej. O tym, że taka wizyta byłaby konieczna, polscy prokuratorzy dyskutują od początku śledztwa.
Dwie ekspertyzy
W środę portal tvn24.pl ujawnił, że warszawska prokuratura czeka na dwie ekspertyzy - antropologiczną i informatyczną. Prokuratura obecnie nie chce ujawnić, czego one dotyczą. Według nieoficjalnych ustaleń naszego dziennikarza mają one wzmocnić dowody wskazujące na pokrzywdzonych przez księdza G. Części swoich ofiar Wojciech G. robił zdjęcia i filmował. Ekspertyzy mają upewnić śledczych, że to właśnie pokrzywdzeni są na zdjęciach i filmach.
Prawidłowa kopia
Ujawniliśmy także, że dominikańska prokuratura wysłała dodatkowe materiały w odpowiedzi na prośbę o uzupełnienie poprzednich akt tamtejszego śledztwa. Polscy prokuratorzy prosili także o prawidłową - binarną - kopię dysku twardego z komputera, którego Wojciech G. używał na Dominikanie. Tylko taka kopia umożliwi biegłym stwierdzenie, czy ktoś ingerował w pliki na tym komputerze.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), dziennikarz śledczy tvn24.pl //kka / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Bartłomiej Zborowski