- Jest wiele różnych matek. Są matki, które pakują dzieci w beczki lub wrzucają je do stawu. Ludziom przy zdrowych zmysłach nie mieści się to w głowie - komentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 sprawę skatowanego 4-letniego Daniela Dorota Zawadzka, psycholog rozwojowy. - To jest psychopatia - podkreślał Andrzej Komorowski, doradca rodzinny.
Zawadzka powiedziała, że takie historie, jak ta Daniela zdarzają się często, a nawet "częściej niż chcielibyśmy o tym wiedzieć". - Mamy do czynienia z różnymi przypadkami - podkreślała.
- Kobiety z zaburzeniami hormonu oksytocyny nie mają uczucia do dziecka, ani pozytywnego, ani negatywnego - nie mają go w ogóle. To jest psychopatia, która może skupić się na dziecku - mówił z kolei Andrzej Komorowski.
W przypadku 4-letniego Daniela, śledztwo wykazało, że jego rodzice przez blisko pół roku systematycznie znęcali się nad nim. Był głodzony, zamykany w ciasnym i ciemnym pomieszczeniu oraz sadystycznie karany. - To nie był wypadek. To było zaplanowane działanie. Powinniśmy pomyśleć o tym, co działo się dookoła tej rodziny i dziecka. Nikt nie zwrócił na nie uwagi, nikt nie miał odwagi powiedzieć - stop. Nie wierzę, że nikt tego nie widział - mówiła Zawadzka.
"Popełniliśmy gdzieś błąd"
Goście "Faktów po Faktach" zgodzili się, że również w polskim społeczeństwie problemem jest obojętność. - Wczoraj u siebie na podwórku zwróciłam uwagę matce, która biła dziecko. Zapytała mnie, dlaczego się wtrącam. Powiedziałam - dziecko trzeba kochać, a nie bić - opowiadała Zawadzka. Niestety, jak dodała, osoby, które reagują na takie sytuacje zwykle są same, nikt im nie pomaga.
Zawadzka wspomniała także rozmowę z sześciolatkami w przedszkolu. - Zapytałam je kiedyś, czy dorosłemu wolno bić dzieci. Odpowiedziały, że można. Na pytanie kiedy, odpowiedziały, że jak wraca z pracy. Jeżeli tak myślą małe dzieci, to znaczy, że my dorośli popełniliśmy gdzieś błąd - powiedziała.
Autor: aw//bgr / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24