Najwyższa Izba Kontroli bada finanse resortu obrony narodowej. Jak informuje rzecznik MON Robert Rochowicz, jest to rutynowa kontrola, która trwa od grudnia.
Pierwotnie jej zakończenie planowano na kwiecień, jednak szef MON Bogdan Klich zwrócił się do inspektorów NIK - z którymi spotkał się dwa tygodnie temu - o przyspieszenie prac nad wnioskami, "tak by można je było jak najpełniej wykorzystać podczas realizacji budżetu na 2009 r.".
Inspektorzy Izby wykonują swoje czynności m.in. w Departamencie Budżetowym, Departamencie Administracyjnym, Sztabie Generalnym WP, Agencji Mienia Wojskowego i Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. - W szczególnym zainteresowaniu NIK znajduje się realizacja programu modernizacji technicznej sił zbrojnych oraz prawidłowość prowadzenia rozliczeń finansowych - poinformował rzeczni MON.
Dziura w MON?
Kontrola jest w ministerstwie potrzebna. Media donosiły w ostatnim czasie o długu MON, wobec polskich firm. – Niestety muszę powiedzieć, że jesteśmy w kłopocie, jeśli chodzi o płatności – powiedział w "Magazynie 24 Godziny" wiceminister Zenon Kosiniak-Kamysz. - Brak nam miliard osiemset milionów złotych – przyznał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bumar