Stracone miliony i brak nadzoru nad przygotowaniem Zintegrowanego Systemu Zarządzania Ruchem - Najwyższa Izba Kontroli krytykuje ZDM. Zdaniem kontrolerów NIK-u Zarząd Dróg Miejskich przez fatalne zaniedbania doprowadził do utraty przynajmniej 26 milionów złotych.
Drogowcy obiecywali, że korki znikną z warszawskich ulic w marcu 2008 roku. Wtedy miał zostać oddany do użytku Zintegrowany System Zarządzania Ruchem. W założeniu miał on sterować działaniem świateł w zależności od natężenia ruchu na drogach. Najwyższa Izba Kontroli w najnowszym raporcie obwinia Zarząd Dróg Miejskich o złe przygotowanie inwestycji.
Rok opóźnienia
Pierwszy etap (obejmujący Wisłostradę, Powiśle i część Alej Jerozolimskich od Ronda Waszyngtona do Placu Zawiszy) miał zostać zakończony 30 października 2007 r. Oddano go ponad rok później - 20 listopada zeszłego roku.
Po zakończeniu kontroli rozważymy możliwość skierowania sprawy do prokuratury Kosmalski
Etap II i III (obejmujący Śródmieście, Pragę Północ, Pragę Południe, Targówek oraz część ulic Grochowskiej i Grójeckiej) także nie został zrealizowany w terminie. Zarząd Dróg Miejskich unieważnił przetargi, bo uznał, że złożone oferty są za drogie.
Gdyby wszystkie części systemu wykonano na czas, ZDM miałby 40 mln dofinansowania z Unii. Przez opóźnienia pozostało z tego tylko 14 mln zł.
Nikt nie pilnował inwestycji
Zdaniem inspektorów NIK-u nikt nie kontrolował inwestycji. "ZDM bez zastrzeżeń przyjmował sporządzane przez Inżyniera kontraktu miesięczne, kwartalne i roczne raporty, pomimo że nie zawierały one informacji określonych w warunkach Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, tj. opisu postępu robót i powstałych problemów oraz podejmowanych działań w calu ich wyeliminowania" - czytamy w raporcie.
Drogowcy szastali pieniędzmi
Jak wykazali inspektorzy NIK, urzędnicy bez zastanowienia wydawali pieniądze. W 18 na 20 dodatkowych zamówień, które towarzyszyły inwestycji (i na które nie było obowiązku ogłaszania przetargów), urzędnicy nie zrobili rozeznania cenowego i... przepłacili.
Ponadto drogowcy zawarli umowę o wynagrodzenie za nadzór nad inwestycją na I, II i III etapie, ale nie zabezpieczyli swoich interesów. W efekcie zapłacił 3 mln zł koordynatorowi za pracę, której ten nie mógł wykonać - unieważniono bowiem przetarg na realizację II i III obszaru systemu.
Realna była groźba utraty 40 mln zł dofinansowania z Unii Europejskiej. Udało się tego uniknąć, jednak straty ZDM i tak wynoszą 26 mln zł. - Po zakończeniu kontroli rozważymy możliwość skierowania sprawy do prokuratury - mówi Mieczysław Kosmalski, dyrektor warszawskiego oddziału NIK.
W "Stolicy" o godz. 21.30 gośćmi w studiu TVN WARSZAWA będą Grażyna Lendzion, dyrektor ZDM oraz Mieczysław Kosmalski, dyrektor warszawskiego oddziału NIK.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu