PO i Lewica chcą, by sejmowa speckomisja wyjaśniła, czy CBA używało wizerunków polityków na tablicach poglądowych, które pokazuje się świadkom dla wskazania przez nich przestępcy. W tym celu PO proponuje, by komisja przesłuchała szefa CBA Mariusza Kamińskiego. - Chcielibyśmy na podstawie tych informacji podjąć dalsze decyzje. Nie wykluczamy również decyzji natury prawnej - stwierdził Sebastian Karpiniuk (PO).
W poniedziałkowym "Superwizjerze" TVN podano, że funkcjonariusze CBA podczas przesłuchań pokazywali na tablicy poglądowej wraz ze zdjęciami podejrzanych zdjęcia znanych polityków - m.in. Mariana Filara, Marka Biernackiego, Zbigniewa Chlebowskiego, Grzegorza Napieralskiego. W reportażu podano, że do rozpoznania w różnych sprawach karnych wykorzystywano też zdjęcia prawie 400 policjantów.
- Jeśli potwierdzą się te doniesienia, to będziemy mieli do czynienia z dość skrajną próbą "ugrywania" punktów politycznych przez służby specjalne - ocenił Sebastian Karpiniuk. Jego zdaniem, jeśli prawdą jest, że na tablicach poglądowych umieszczono wizerunki funkcjonariuszy policji oraz służb, a także jeśli były tam również ich dane osobowe "to będziemy mieli do czynienia z niebywałą sytuacją w historii III RP".
Karpiniuk stwierdził, że jedynym miejscem, w którym można poprosić o wyjaśnienia w tej sprawie jest sejmowa komisja ds. służb specjalnych. Wezwał jej przewodniczącego Jarosława Zielińskiego (PiS), by ten w trybie natychmiastowym zwołał posiedzenie speckomisji i zaprosił na nie, również w trybie pilnym, szefa CBA Mariusza Kamińskiego.
Lewica: niech to zbada speckomisja i premier
Tymczasem Lewica chce, żeby wyjaśnieniem sprawy, poza speckomisją, zajął się premier Donald Tusk. - Jeśli to prawda, że wizerunek polityków jest wykorzystywany do tego, aby pokazywać go przestępcom i pytać, czy kojarzą ich z jakąś sprawą to sytuacja jest bardzo niebezpieczna - powiedział na konferencji prasowej Lewicy poseł Bartosz Arłukowicz (niezrzeszony). Jego wizerunek również znalazł na tablicach, które pokazano w TVN.
- Byłem wczoraj w szoku. Zadzwonił do mnie Napieralski i powiedział - włącz pilnie TVN. Włączam i widzę siebie na jakichś tablicach! Ktoś tu mówi nieprawdę i to trzeba wyjaśnić - powiedział.
CBA: to jest kompromitująca prowokacja
Na doniesienia dziennikarzy ostro odpowiada Centralne Biuro Antykorupcyjne. W specjalnym liście wysłanym do mediów, przedstawicieleinstytucji piszą: "To jest niedopuszczalna, kompromitująca prowokacja". Według nich, biuro poinformowało wcześniej dziennikarzy o tym, że cała sprawa ma zupełnie inny charakter, niż na to wygląda. Funkcjonariusze CBA mieli we wrześniu 2008 roku usłyszeć od mediów o tablicy poglądowej nr 22, na której znajdowały się twarze Mariana Filara, Marka Biernackiego, Zbigniewa Chlebowskiego oraz Grzegorza Napieralskiego. Znajdowała się w danych sądowych procesu, w którym oskarżony jest Paweł Kłoczyński, były policjant.
Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło zawiadomienie do prokuratury o przestępstwie sfałszowania tablicy poglądowej. CBA zaczęło prowadzić czynności śledcze. Niedługo potem, miało się okazać, że tablica zginęła z prokuratury w Białymstoku. W archiwach CBA ma się znajdować kopia oryginału tablicy nr 22, na której jest Paweł K. i trzy inne osoby, z których żadna nie jest postacią publiczną. CBA zapewnia, że żadni świadkowie nie widzieli wizerunków polityków oraz, że patrząc na Piotra K. nie mieli wątpliwości co do jego winy. CBA podkreśla, że "ma wśród okazywanych zdjęć wizerunków znanych ówczesnych parlamentarzystów czy wysokich rangą urzędników państwowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24