Chcemy jasnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się stało. Nie ma przyzwolenia na tę śmierć - mówiła tuż przed prezentacją polskiego raportu na temat przyczyn tragedii Bogusława Boyen, siostra posła PSL Leszka Deptuły, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Z kolei wdowa po Przemysławie Gosiewskim Beata Gosiewska stwierdziła: - Postanowiliśmy nie dać się obrazić, przyjść i panu Millerowi, który w taki sposób nas potraktował, powiedzieć to i poprosić o kolejne spotkanie. Po to, abyśmy mogli spokojnie zapoznać się z treścią tego raportu i merytorycznie podyskutować na jego temat.
Konferencję, na której od godz. 10 jest prezentowany polski raport ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej, rodziny ofiar oglądają w oddzielnym pomieszczeniu, a później - bez udziału mediów - mają spotkać się z członkami komisji. Rodziny dostały informacje o tym niemal w ostatniej chwili, część mailem.
Do kancelarii premiera przyjechali m.in.: córka Zbigniewa Wassermanna - Małgorzata, żona Przemysława Gosiewskiego - Beata i syn Macieja Płażyńskiego - Jakub, Bogusława Boyen, siostra posła PSL Leszka Deptuły, syn wiceministra obrony narodowej Stanisława Komorowskiego - Maciej.
Część rodzin odmówiła udziału w prezentacji, podawali różne przyczyny. Niektórzy zbyt późno otrzymali zaproszenie i nie mogli już zmienić planów, inni postanowili obejrzeć prezentację raportu w domu, żeby zachować prywatność. Niektórzy z tych, których nie będzie w kancelarii premiera, np. Izabella Sariusz-Skąpska, mają żal, że raport nie został najpierw pokazany rodzinom.
"Chcemy być z dziennikarzami"
- Ze zdziwieniem dowiedzieliśmy się wczoraj z mediów, że przewidziana jest inna sala, nie zostaliśmy zaproszeni na konferencję, a chcieliśmy na niej być razem z dziennikarzami, bo właśnie media są dla nas gwarancją, że po raz kolejny nie będziemy obrażani przez przedstawicieli władz polskich. Nie chcemy być w innej sali - powiedziała Gosiewska. - Jeśli my w innej sali mamy oglądać to w telewizji (konferencję z prezentacji raportu - red.) to spokojnie mogliśmy zrobić to w domu - stwierdziła.
Jak zaznaczyła, "jest zgodność wśród rodzin, że zaproszenie zostało wystosowane w sposób niestosowny". I z tego powodu część rodzin w ogóle się nie pojawi na prezentacji raportu. - Jest mała konsternacja, że nikt wcześniej nas oficjalnie nie poinformował - zaznaczyła Gosiewska.
Podkreśliła też, że rodzinom nie dano możliwości wcześniejszego zapoznania się z raportem, choć mają wiele pytań. - Chcielibyśmy znaleźć odpowiedź na jedno pytanie - dlaczego tak się stało. Nie ma przyzwolenia na tę śmierć - powiedziała siostra posła PSL Leszka Deptuły, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Syn wiceministra Komorowskiego powiedział z kolei, że nie przewiduje żadnych pytań ze swojej strony, chce jedynie wysłuchać, co ma do powiedzenia komisja i eksperci. - Chyba, że coś się nasunie w ostatniej chwili - zaznaczył. Jego zdaniem, większość rzeczy związanych z katastrofą smoleńską już znamy. - To będzie tylko doprecyzowanie - powiedział Komorowski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24