- Nie ma żadnych rozmów koalicyjnych z SLD. I nie będzie - zapewnia Rafał Grupiński, członek zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej. Poseł PO zdecydowanie odrzuca możliwość koalicji z lewicą nawet po wyborach. Jak mówi, docelowym koalicjantem był i jest PSL.
- Nie ma żadnych powodów, aby takie rozmowy prowadzić. Naszym koalicjantem jest PSL i wielokrotnie określaliśmy, że docelowo PSL jest naszym koalicjantem także po tych, chcielibyśmy, wygranych dla nas wyborach parlamentarnych - podkreśla Grupiński i dodaje: - Reszta to są spekulacje medialne.
Co jednak zrobi PO w sytuacji, gdy po jesiennych wyborach PO i PSL zabraknie kilku głosów do powołania rządu? - Zobaczymy, jaki będzie układ sił w parlamencie - odpowiada Grupiński. Jak wyjaśnia, po wyborach w Sejmie pojawiają się w różnych klubach poselskich "wolne elektrony". - Więc nie przesądzajmy dziś jak się ułoży większość sejmowa - podkreśla.
Spadek niegroźny
Zdaniem byłego ministra w kancelarii premiera spadek notowań PO w sondażach nie jest niczym nadzwyczajnym. - Trzeba powiedzieć jedno. W grudniu nasze notowania wyraźnie wzrosły i naturalnym stało się to, że w styczniu przyszła korekta tych grudniowych notowań. Ten proces co roku się powtarza i jest to pewnego rodzaju prawidłowość - ocenia.
Grupiński podkreśla, że według niego w największym stopniu do tego spadku przyczynił się grudniowy chaos na kolei. - Większość tych badań była robiona w pierwszej połowie stycznia, więc późniejsze wydarzenia nie miały wielkiego wpływu - mówi.
- Także wojna o OFE z ekspertami i Raport MAK mają w tych badaniach swój oddźwięk. Ale myślę, że to jest chwilowe wahnięcie, a nie tendencja. Badania lutowe pokażą, czy dobrze myślę - dodaje polityk PO.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24